Reklama

Zmysłowość i trochę bólu

Natalia Lesz to jeden z najbardziej obiecujących polskich debiutów w ostatnim czasie. Teledysk do jej najnowszego singla - "Power Of Attraction" - możecie zobaczyć tylko na stronach INTERIA.PL.

- Ten klip jest zdecydowanie ostrzejszy, niż teledysk do "Fall". Pokazuję na nim swoją prawdziwą, drapieżną naturę - mówi Lesz w rozmowie z INTERIA.PL.

Obie piosenki promują pierwszą płytę w jej dorobku, zatytułowaną po prostu "Natalia Lesz". Nad albumem pracował ceniony amerykański producent Greg Wells, odpowiedzialny m.in. za sukcesy Pink czy Natashy Bedingfield.

Młoda wokalistka liczy, że słuchacze nie będą przechodzić obojętnie obok jej utworów. Dlatego od czasu do czasu ma zamiar zaskakiwać bezpośredniością, szczególnie w tekstach piosenek.

Reklama

- Sztukę tworzy się po to, by budzić w ludziach jakieś emocje. A one pojawiają się wtedy, kiedy coś wychodzi poza konwencję. W moich tekstach jest bardzo dużo kobiecości, zmysłowości, trochę bólu - wymienia Natalia.

A jaka jest muzyczna twarz debiutantki?

- Są elementy akustyczne, ale jest też bardzo dużo elektronicznych. I taka też jest płyta. Inspirowały mnie takie zespoły jak Massive Attack, Portishead. Płyta jest popowa, ale zawiera również elementy mniej popowe. Jest dużo detali i smaczków.

Natalia Lesz jest nominowana do Superjedynki 2008 w kategorii debiut roku.

Zobacz teledyski Natalii Lesz na stronach INTERIA.PL.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: superjedynki | Natalia Lesz
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy