Reklama

Zabójcza Britney Spears

Wrażenie, jakie może wywrzeć na osobie niespodziewane spotkanie z Britney Spears, jest niesamowite. Przekonała się o tym jedna z jej fanek, która na widok sobowtóra piosenkarki zmarła na atak serca.

Policja amerykańska prowadzi dochodzenie w sprawie komunikatu, jaki pojawił się na antenie jednej z lokalnych rozgłośni. Mówił on, że nastoletnia gwiazda pop pojawi się niespodziewanie na przedmieściach miasteczka Enwell, w stanie Nowy Jork. Na miejscu pojawiło się ponad 100 osób, które chciały ją zobaczyć.

Jednak zamiast Britney pojawił się na miejscu jej sobowtór. Zanim to spostrzeżono, zgromadzeni fani zaczęli krzyczeć i robić zdjęcia. Emocji nie wytrzymało serce 37-letniej kobiety, która doznała zawału i następnego dnia zmarła w szpitalu.

Reklama
WENN
Dowiedz się więcej na temat: zmarła
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy