Trudne decyzje Ani Dąbrowskiej
Najnowszy album Ani Dąbrowskiej zatytułowany "W spodniach, czy w sukience?" już w cztery dni po premierze zyskał status Złotej Płyty.
"W spodniach, czy w sukience? to moja trzecia płyta. Na pewno jest najbardziej zróżnicowana z dotychczasowych. Przed rozpoczęciem nagrań czułam wewnętrznie, że jestem już dość blisko określenia własnego stylu i estetyki. Napisałam ponad trzydzieści piosenek na tę płytę. Były one bardzo różnorodne" - mówi o swoim nowym dziele wokalistka.
Na albumie pojawiło się ostatecznie 10 utworów, choć sama Dąbrowska zastrzega, że wśród odrzuconych mogą być jeszcze jakieś "perełki". Dwie z nich chce podarować Krzysztofowi Krawczykowi, którego głos, jej zdaniem, lepiej będzie do nich pasował.
A skąd taki a nie inny tytuł albumu?
"Pomyślałam, że tytuł jednej z moich ulubionych piosenek z tej płyty, czyli W spodniach, czy w sukience? powinien być również tytułem całego albumu, ponieważ idealnie odzwierciedla wszystkie moje rozterki związane z nagrywaniem i produkcją tej płyty. To były ciągłe wybory i trudne decyzje".
"Cały czas próbowaliśmy czegoś nowego, coś dogrywaliśmy, sprawdzaliśmy czy działa, a później wyrzucaliśmy. Poświęcaliśmy temu sporo czasu i wysiłku, a finalnie i tak lądowało w koszu..." - wspomina Ania prace nad albumem.
Gościnnie na płycie, którą promuje utwór "Nigdy więcej nie tańcz ze mną", zagrał m.in. Leszek Możdżer.
Zobacz teledyski Ani Dąbrowskiej na stronach INTERIA.PL.