Taylor Swift odpowiada na krytykę nowego albumu. "Z zadowoleniem przyjęłam chaos"
Premiera najnowszego albumu Taylor Swift "The Life of a Showgirl" wzbudziła wśród fanów i krytyków mieszane emocje. Artystka podchodzi do nich z dystansem, podkreślając, że muzyka jest lustrem odbijającym doświadczenia słuchaczy, a nie narzędziem do spełniania cudzych oczekiwań. Wygląda na to, że przyświeca jej motto: "Nieważne jak mówią, ważne żeby mówili".

Taylor Swift nie ukrywa, że reakcje na jej twórczość bywają różnorodne. W rozmowie z Apple Music powiedziała: "Z zadowoleniem przyjęłam chaos. Zasada show-biznesu jest prosta: jeśli w pierwszym tygodniu od premiery ktoś mówi moje imię lub tytuł albumu, to już jest pomoc" - podkreśliła.
Artystka dodała, że nie przejmuje się negatywnymi opiniami. "Nie jestem policją od sztuki. Każdy ma prawo odczuwać dokładnie to, co chce. Naszym zadaniem jest odbicie emocji ludzi" - tłumaczyła. "Często album jest sposobem, by spojrzeć na siebie w zupełnie nowym świetle".
Muzyka Taylor Swift ewoluuje razem z fanami
Taylor zwróciła uwagę, że odbiór jej poprzednich albumów zmienia się wraz z doświadczeniami życiowymi fanów. "Uwielbiam, gdy słyszę, że ktoś kiedyś nie odnajdywał się w 'Reputation', a teraz to jego ulubiony album" - mówiła. Podobnie z "Evermore": fani, którzy wcześniej woleli "Fearless", teraz odkrywają nowe emocje w późniejszych wydawnictwach Swift.
Artystka zaznaczyła, że nie zamierza na razie udostępniać żadnych archiwalnych utworów z "Reputation", mimo że fani od dawna o to proszą. "To fantastyczny moment, aby skupić się na nowej muzyce" - dodała.
Rekordy streamingowe i kontrowersje
"The Life of a Showgirl" zadebiutowało imponująco na platformach streamingowych - w ciągu kilku godzin od premiery album stał się najczęściej odtwarzanym krążkiem w jednym dniu w 2025 roku na Spotify. Krytycy dzielą się jednak opiniami: część chwali taneczne, radosne brzmienie utworów, inni zarzucają tekstom brak emocjonalnej głębi.
Album powstawał w czasie trasy koncertowej "The Eras Tour", która stała się najbardziej dochodową w historii muzyki, generując miliard dolarów przychodu i obejmując 149 koncertów. Ogłoszenie zaręczyn Swift z zawodnikiem futbolu amerykańskiego Travisem Kelce również wzmogło zainteresowanie jej twórczością i wpłynęło na interpretację nowego albumu przez fanów.
Nowy etap w twórczości Swift
Dla Taylor Swift "The Life of a Showgirl" to nie tylko projekt muzyczny, ale też osobista refleksja nad obecnym etapem życia. Artystka podkreśla, że ważniejsze od opinii krytyków jest dla niej to, aby jej muzyka rezonowała z odbiorcami. "Każdy utwór jest lustrem. To, co czujesz w danym momencie, wpływa na to, jak odbierasz muzykę" - wyjaśniała.



![Florence + The Machine "Everybody Scream": Emocjonalna wiwisekcja [RECENZJA]](https://i.iplsc.com/000LXKK9PVBXQWFD-C401.webp)





![Karolina Charko: “Ocena innych to coś, co nieraz mnie podłamywało” [WYWIAD]](https://i.iplsc.com/000LXEEQ67I0II3U-C401.webp)