Mam talent
Reklama

"Spietrany" Robert Kozyra

Reżyser "Mam talent" komentuje zamianę Kuby Wojewódzkiego na Roberta Kozyrę i przyznaje, że były prezes radia nie jest jeszcze w pełni swobodny.

"Nie możemy być zakładnikami Kuby. Nikt nie dorówna jego błyskotliwym ripostom" - pisze na swoim blogu Wojciech Iwański.

Reżyser przekonuje, że to Agnieszka Chylińska jest następcą Kuby Wojewódzkiego w "Mam talent", a nie Robert Kozyra.

"Spotykamy się [z Robertem], rozmawiamy i wspólnie obieramy taktykę. Czuję, że jest mocno spietrany. Nic dziwnego, bo ma świadomość, że wchodzi w miejsce 'giganta'! I to jest właśnie błędne myślenie. To Agnieszka Chylińska zajmuje miejsce po prawej stronie, to ona siada na miejscu Kuby!" - czytamy.

Iwański ocenia, że Kozyra "ma problem, bo zostaje ściśnięty przez baby".

Reżyser chwali jednak merytoryczne przygotowanie swojego jurora i liczy, że uda mu się zjednać sympatię widzów.

Reklama

"To jest poważne wyzwanie, bo nie chodzi o kilkaset osób na sali, ale o pięć milionów telewidzów! Ja w niego wierzę" - pisze Wojciech Iwański.

Jak oceniacie udział Roberta Kozyry w "Mam talent"? Czy faktycznie jest spietrany?

Robert Kozyra zarzuca Ewelinie Lisowskiej, że "jedzie Shakirą" - zobacz:

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama