Reklama

Skandal w amerykańskim "Idolu"

Jurorka Mariah Carey jako jedyna nie raczyła na stojąco oklaskiwać występu Jennifer Lopez. Wszystko to przez konflikt dwóch amerykańskich diw.

Jennifer Lopez była gwiazda finałowego odcinka "American Idol".

Piosenkarka wykonała nowy przebój zatytułowany "Live it Up" z gościnnym udziałem rapera Pitbulla.

Za swój występ gwiazda zebrała brawa, a jurorzy Randy Jackson, Keith Urban i Nicki Minaj oklaskiwali gwiazdę na stojąco.

Tylko Mariah Carey postanowiła pozostać na miejscu i jedynie uśmiechała się pod nosem.

Skąd tak chłodne zachowanie piosenkarki względem Jennifer Lopez? Media zagraniczne przypominają, że konflikt wokalistek trwa już od wielu lat.

Kiedy Jennifer Lopez rozpoczynała swoją karierę była łączona z magnatem muzycznym Tommym Mottolą, byłym mężem Mariah Carey. Ta ponoć jest z tego powodu wściekła i w jednym z wywiadów miała obrazić Jennifer Lopez.

Reklama

"Duet z Jennifer Lopez? Nie ma na to szans. Szybciej wystąpię na scenie ze świnią" - miała powiedzieć zapytana o ewentualną muzyczną współpracę z J. Lo.

Co więcej, producenci "American Idol" z powodu spadku oglądalności show zamierzają zmienić skład jurorów. Według informacji, do programu powrócić ma Jennifer Lopez, właśnie na miejsce Mariah Carey. Te plotki na pewno dotarły do uszu diwy.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Idol (tv) | Mariah Carey | Jennifer Lopez
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy