Reklama

Robbie Williams w Mozambiku

Robbie Williams, brytyjski wokalista pop, wyjechał na tydzień do zniszczonego powodziami Mozambiku. Działając jako ambasador dobrej woli UNICEF-u chce kontynuować dzieło swego niedawno zmarłego przyjaciela Iana Dury'ego.

Podczas pierwszych dni pobytu w Afryce, Williams spotkał się z członkami organizacji Kindlimuka, zajmującej się opieką nad nosicielami wirusa HIV. Odwiedził także wioskę, w której mieszkają chore rodziny. Piosenkarz nie jest zaskoczony faktem, że w Mozambiku nikt nie ma pojęcia, kim on jest i wszyscy patrzą na niego jak na kolejnego Europejczyka, który próbuje im pomóc.

Zszokowany sytuacją panującą w tym kraju Williams powiedział: "Nigdy nie zdawałem sobie sprawy, że tutaj ten problem jest tak poważny. Kiedy jednak patrzy się na te dzieci i rodziny, zapomina się o tym, że są chorzy. Wystarczy spojrzeć im w oczy i zobaczyć te uśmiechy, aby zrozumieć, że przecież to też są ludzie. Cieszę się, że tu przyjechał. O ile tu jestem nieznany, to fakt, że tu byłem, zwróci uwagę dziennikarzy w Europie, którzy być może głębiej zainteresują się tym, co tu się dzieje".

Reklama
BBC Radio 1
Dowiedz się więcej na temat: Robbie Williams | williams
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy