Mam talent
Reklama

Porażka Polek w "Mam talent"

Nie udał się występ trojaczek z Polski w ćwierćfinale amerykańskiej edycji programu "Mam talent".

Siostry występujące jako Alizma tym razem postawiły na śpiew i rozerotyzowany taniec, kosztem gry na skrzypcach. To nie spodobało się jurorom, którzy naciskając "X" czyli brzęczący przycisk dezaprobaty przerwali nieudany występ.

Najbardziej zdegustowany wydawał się znany również z brytyjskiej edycji Piers Morgan. Juror długo trzymał się za uszy i udawał, że nic nie słyszy.

"Moje uszy krwawią" - powiedział Brytyjczyk.

"Wiem, że jesteście teraz wściekłe, ale... po co te ruchy striptizerek? Teraz już nie wiem, czy jesteście striptizerkami, skrzypaczkami czy wokalistkami" - komentowała Sharon Osbourne.

Reklama

Dziewczyny nie dawały za wygraną.

"Uwielbiamy być sexy, to jedna z naszych barw. Oprócz tego gramy i śpiewamy - kochamy to" - ripostowała jedna z trojaczek, która próbowała przy okazji udowodnić Morganowi, że potrafi śpiewać. Ten jednak nie wydawał się przekonany.

David Hasselhoff podkreślał, że dziewczyny niepotrzebnie zrezygnowały ze swojego największego atutu - gry na skrzypcach.

Zamiast Polek do półfinału programu (20 najlepszych) awansowali: Fab Five (stepujące kobiety), Tony Hoard (psi trener), Paradizo Dance (taniec akrobatyczny), Texas Tenors (śpiew) i Voices of Glory (śpiew).

Zobacz występ polskich trojaczek:

A tutaj znacznie lepszy występ z przesłuchań:

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Polka | talenty | śpiew | porażka | talent | Mam Talent
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy