Piosenkarka Marina Łuczenko przeszła operację
"Lekarz stwierdził jednoznacznie - wymagana jest operacja" - ujawnia na Facebooku młoda wokalistka.
"W październiku zeszłego roku, podczas nagrań w Londynie zauważyłam trudności w śpiewaniu wyższych partii, które kiedyś nie sprawiały mi żadnych problemów. Z dnia na dzień straciłam część skali, co uniemożliwiało mi dalszą pracę nad płytą. Badanie wykazało, że mam polipa na lewej strunie głosowej" - ujawniła na Facebooku.
"Polip powstaje z wielu powodów. Jednym z nich jest nadwyrężenie strun głosowych w momencie ich niedyspozycji. Tak było w moim przypadku. Lekarz stwierdził jednoznacznie - wymagana jest operacja. Operacja ta nie daje jednak gwarancji, że głos będzie brzmiał identycznie, bądź lepiej" - czytamy.
"Nie miałam wyboru i zdecydowałam się na operację. Głos stanowi wielką, integralną część mojej tożsamości, dlatego mam nadzieję, że rozumiecie jak ciężka była to dla mnie decyzja. Operacja odbyła się 23 maja w Bostonie" - zdradziła.
Marinę Łuczenko operował światowej sławy chirurg Steven Zeitels, u którego zabiegi przeszli m.in. Adele, Cher, Bjork czy Steven Tyler z Aerosmith.
"Jest to niezwykle precyzyjny zabieg pod pełną narkozą. Po operacji nie mogłam kompletnie rozmawiać przez 2 tygodnie" - napisała Marina.
Piosenkarka informuje, że po zabiegu czeka ją kilka tygodni intensywnej rehabilitacji.