Reklama

Phil Collins powraca

Ponad dwa lata po ogłoszeniu decyzji o zakończeniu kariery Phil Collins powraca na scenę. Wokalista bierze pod uwagę nawet koncerty z grupą Genesis!

62-letni wokalista (a niegdyś także perkusista; bębny porzucił ze względów zdrowotnych) ogłosił wycofanie na muzyczną emeryturę wiosną 2011 roku. Phil Collins przyznał, że chciałby skupić się na życiu rodzinnym. Mówił, że nie chce już więcej przegapiać urodzin swoich dzieci (ma w sumie piątkę z trzech małżeństw) ze względu na obowiązki koncertowe.

Okazało się jednak, że ciągnie wilka do lasu - do powrotu namawiali go ponoć najmłodsi synowie: Nicolas (13 l.) i Matthew (9 l.), którzy chcieli zobaczyć tatę w akcji na scenie.

Podczas imprezy w Miami Beach promującej fundację Collinsa Little Dreams Foundation wokalista zdradził, że zaczął prace nad nowymi piosenkami.

Reklama

"Mam na papierze kilka pomysłów na teksty, które są dobre. Zacząłem też coś tam stukać w pianino" - powiedział Phil Collins, dodając, że stęsknił się za tworzeniem muzyki.

Na scenie nie zobaczymy go jednak na pewno przed końcem 2014 roku. Ale Collins dał też nadzieję fanom Genesis, mówiąc, że "wszystko jest możliwe".

"Moglibyśmy zagrać w Australii i Ameryce Południowej. Jeszcze tam nie byliśmy" - zaznaczył.

Działalność Genesis jest zawieszona od 2007 roku (po trasie "Tour It On Again: The Tour"). Co jakiś czas w mediach pojawiają się spekulacje o reaktywacji grupy w składzie z początku lat 70. - z wokalistą Peterem Gabrielem i gitarzystą Steve'em Hackettem.

Solowy dorobek Phila Collinsa zamyka płyta "Going Back" (2010 r.) z coverami mistrzów soulu.

Czytaj także:

Phil Collins: Dzień w raju

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Phil Collins
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy