Osiągnęła wielki sukces, teraz nikt o niej nie pamięta. Jak potoczyła się kariera Jessie J?
Brytyjska wokalistka, która miała zdominować światowy pop, zniknęła z list przebojów na kilka lat. Dziś mówi otwarcie o wyzwaniach, zdrowiu i planach na przyszłość – i to niekoniecznie muzyczną.

Jessie J, czyli Jessica Ellen Cornish, pochodzi z Londynu i od najmłodszych lat przejawiała wyjątkowy talent sceniczny. Już jako jedenastolatka wystąpiła w musicalu Andrew Lloyda Webbera, a swoją edukację kontynuowała w prestiżowej BRIT School, gdzie spotykała przyszłe gwiazdy, takie jak Adele czy Leona Lewis.
Choć nie była prymuską, jej artystyczna dusza zawsze dominowała. W wieku 18 lat przeszła trudny moment zdrowotny, który zmobilizował ją do pełnego zaangażowania się w karierę muzyczną.
Jessie J - autorka hitów, zanim została gwiazdą
Zanim Jessie J sama pojawiła się na scenie jako wokalistka, współtworzyła sukcesy innych. To ona napisała przebój "Party in the U.S.A" dla Miley Cyrus. Wkrótce otwierała koncerty Cyndi Lauper i występowała z nią na jednej scenie, co pomogło jej zyskać rozpoznawalność.
Ważnym momentem było odkrycie przez Lava Records - po showcase'ie w USA i kontaktach z MySpace, Jessie podpisała kontrakt z amerykańską wytwórnią. To był początek międzynarodowej drogi.
Przełomowy debiut i kontrowersyjny singiel
Na pierwszy album "Who You Are" fani czekali aż pięć lat. Krążek ukazał się w 2011 roku i zawierał wiele osobistych utworów, jak choćby "Big White Room", inspirowany szpitalnym doświadczeniem z dzieciństwa.
Choć początkowo planowała singiel "Sexy Silk", debiutem zostało odważne "Do It Like a Dude" - utwór pierwotnie tworzony z myślą o Rihannie. Singiel zdobył ogromną popularność i wprowadził Jessie J na salony światowego popu.
Amerykański sen i gorzkie rozczarowanie
Występ w Saturday Night Live oraz wydanie hitu "Price Tag" ugruntowały jej pozycję. Artystka zyskała międzynarodową sławę, a jej płyta sprzedała się w milionach egzemplarzy. W Wielkiej Brytanii osiągnęła coś niezwykłego - sześć singli z jednego albumu znalazło się w top 10 listy przebojów.
Problemy zaczęły się przy promocji drugiego albumu "Alive". Krążek nie powtórzył sukcesu debiutu, a próba ponownego wejścia na rynek amerykański poprzez płytę "Sweet Talker" i przebój "Bang Bang" (z udziałem Ariany Grande i Nicki Minaj) nie przyniosła oczekiwanych efektów. Choć piosenka stała się hitem, część słuchaczy nie kojarzyła już jej z Jessie J.
Muzyczne zawirowania i zmiana kursu
Kolejne decyzje artystyczne i menedżerskie nie sprzyjały budowaniu stabilnej kariery. Udział w The Voice w Australii i premiera konceptualnego albumu "R.O.S.E." nie odbiły się szerokim echem. To był moment, w którym artystka zaczęła znikać z głównego nurtu.
W 2020 roku Jessie J poinformowała o zmaganiach ze schorzeniem wpływającym na zmysł słuchu, a rok później o trudnych wydarzeniach osobistych. Dodatkowo w 2024 roku wyznała, że otrzymała diagnozy dotyczące ADHD oraz zaburzeń obsesyjno-kompulsyjnych, co wpłynęło na jej życie zawodowe i osobiste.
Jessie J - Nowe ścieżki i nadzieje na powrót
Artystka wróciła z singlem I Want Love, który niestety nie trafił na listy przebojów. Obecnie Jessie J pracuje nad nową muzyką z producentami, którzy współpracowali m.in. z Adele. Piąty album ma być gotowy, choć dokładna data premiery pozostaje nieznana.
Co ciekawe, Jessie rozważa także zupełnie nową ścieżkę kariery - stand-up. Po udanym występie komediowym na jednym z paneli Apple z okazji Dnia Kobiet, zaczęła głośno mówić o chęci rozwijania się w tej dziedzinie.
Co dalej z karierą Jessie J?
Jessie J dysponuje jednym z najbardziej charakterystycznych głosów w branży muzycznej. Choć jej kariera miała wiele wzlotów i upadków, wciąż budzi ogromne zainteresowanie. Czy nowy album przywróci jej dawny blask? Czy może to scena komediowa będzie jej nowym domem?
Niezależnie od tego, co wybierze, jedno jest pewne - Jessie J to artystka, która nie boi się nowych wyzwań. A powroty w show-biznesie zdarzają się częściej, niż mogłoby się wydawać.