Natalia Lesz: Nie całuję się z foką
Po tym, jak pojawiła się na okładce popularnego magazynu "Gala", Natalia Lesz nie ma wątpliwości, że jej debiut na polskim rynku muzycznym zrobił sporo zamieszania.
- Swój debiut mogę na pewno nazwać głośnym. Ale nigdy nie przypuszczałam, że będzie o mnie aż tak głośno - przyznaje wokalistka w rozmowie z INTERIA.PL.
Zaczęło się od wydania płyty, później było zwycięstwo w konkursie Superjedynek w Opolu, które do dziś wywołuje sporo kontrowersji, następnie support przed koncertem Celine Dion w Krakowie, aż w końcu występ podczas sopockiego festiwalu, po którym tabloidy określiły Natalię "drugą Mandaryną". Niezrażona wokalistka bierze udział w "Tańcu z gwiazdami", gdzie szybko przypadła do gustu jurorom.
- Po "Tańcu..." na pewno dam sobie trochę luzu, odpocznę - fizycznie i emocjonalnie. Jest to fantastyczny program. Kiedyś zapierałam się, że nigdy nie wystąpię w żadnym tego typu show - nie żongluję, nie całuję się z foką, jestem po prostu piosenkarką. Teraz muszę przyznać, że to jedna z fajniejszych przygód w moim życiu - mówi Lesz.
Jej debiutancki album na początku przyszłego roku ma się ukazać w kilku europejskich krajach. I nie będzie to pierwszy zagraniczny akcent w jej raczkującej karierze. Singel "Power Of Attraction" miał okazję gościć na liście przebojów amerykańskiego magazynu "Billboard".
- Każdy rynek jest dla mnie innym wyzwaniem. Mam nadzieję, że płyta nie ukaże się tylko na Syberii czy jakimś kompletnym zad**iu. Sam fakt wydania albumu za granicą będzie dla mnie bardzo satysfakcjonujący - podkreśla Natalia.
Dodajmy, że wokalistka ma szansę na kolejny sympatyczny punkt w swoim CV. Lesz nominowana jest w kategorii "debiut roku" do nagrody VIVA Comet 2008.
- Nie będę ściemniać, że dla artysty nominacje są niczym. Jest to bardzo fajna sprawa! - zaznacza Natalia.
Sprawdź profil Natalii Lesz w serwisie Muzzo.pl.
Zobacz teledyski wokalistki na stronach INTERIA.PL.