Na scenie wypadła jej proteza zębowa. "Przynieście mi je z powrotem"
Do nietypowego zdarzenia doszło podczas koncertu LeAnn Rimes w waszyngtońskim Skagit Casino Resort. W trakcie wykonywania utworu "One Way Ticket" 43-letnia gwiazda country poczuła, że coś niepokojącego dzieje się z jej zębami. Okazało się, że wypadł jej przedni mostek zębowy. Po wszystkim artystka z humorem skomentowała całą sytuację w mediach społecznościowych.

"Jeśli złapiecie moje zęby, proszę, przynieście mi je z powrotem" - śmieje się LeAnn Rimes na nagraniu umieszczonym na platformach społecznościowych. Artystka skomentowała w ten sposób nieprzyjemną sytuację, do jakiej doszło podczas jednego z jej koncertów. Pomimo wypadnięcia protezy, Rimes kontynuowała swój występ.
"Jeśli śledzicie moją karierę, to wiecie, że miałam wiele operacji dentystycznych. Na przedzie mam mostek, który wypadł mi w samym środku wykonywania utworu" - opowiada o sytuacji piosenkarka.
Na koncercie wypadła jej proteza. "Miałam dwa wyjścia"
Rimes próbowała wetknąć mostek z powrotem, ale ten co chwila wypadał, by wypaść całkiem w trakcie wykonywania największego przeboju wokalistki country, "Can't Fight the Moonlight".
"Nic innego nie mogłam zrobić. Miałam dwa wyjścia. Albo zejść ze sceny, albo trzymać moje zęby i śpiewać. Zdecydowałam się na to drugie, dociskając mostek co jakiś czas na swoje miejsce. Można kontynuować występ nawet w samym środku tak krępującej sytuacji. Po prostu nie możesz niczego udawać. Zdarzyło się to po raz pierwszy w mojej karierze i mam nadzieję, że również po raz ostatni" - podsumowuje Rimes.
W komentarzach do nagrania Rimes pojawiło się wiele głosów zachwyconych postawą artystki. "Niewiarygodne, w jaki sposób opanowałaś sytuację, jeśli chodzi o wokal. Zrobiłaś to z taką szczerością i profesjonalizmem" - brzmi jeden z wpisów internautów. W innym, wokalista Richard Marx umawia się z Rimes na spotkanie, podczas którego ma jej opowiedzieć podobną historię ze swojej kariery.