Mam talent
Reklama

"Mam talent": Głupawka Małgorzaty Foremniak

Do zabawnej sytuacji doszło w drugim odcinku piątej serii "Mam talent". Małgorzata Foremniak, jurorka programu, tak się rozweseliła, że nie była w stanie wydusić z siebie opinii.

Co rozbawiło aktorkę? Eksponujące pośladki stroje zawodników sumo. Duet Sumo Krotoszyn postanowił pokazać, na czym polega ten sport. Jednak, jak oceniła Agnieszka Chylińska, pośladki przesłoniły cały ich występ.

Małgorzata Foremniak kilka razy podchodziła do wygłoszenia opinii, ale co chwilę zanosiła się śmiechem. W końcu rzuciła: "Wyobraziłyśmy sobie z Agnieszką Roberta w takich gaciach" i kontynuowała "głupawkę".

Jedynie wspominany przez Foremniak Robert Kozyra podszedł do sprawy merytorycznie:

"Dzisiaj to jeszcze jest ekstrawagancja, ale biorąc pod uwagę liczbę miejsc, w których można zjeść sushi, w przyszłym roku to może być nasz sport narodowy. Tyłkom mówię nie, ale wam mówię tak".

Reklama

Sumo Krotoszyn nie przeszli jednak do kolejnego etapu. Sztuka ta udała się natomiast 29-letniemu Maciejowi Astramowiczowi, który w sobotni wieczór wystąpił w roli bohatera odcinka.

Astramowicz pokazał serię akrobacji powietrznych na szarfie. Żeby było trudniej, przez cały występ miał zawiązane oczy! Jurorzy byli pod dużym wrażeniem.

"Tylko u nas dzieją się takie cuda. Ty się do tego przyłożyłeś. Za to chciałam ci podziękować, to był świetny występ" - komentowała Agnieszka Chylińska.

"Pokazałeś coś zupełnie nowego, brawo" - wtórowała Magłorzata Foremniak.

Po dwóch odcinkach piątej edycji jak na dłoni widać przesunięcie akcentów. Zdecydowanie mniej eksponowani są wokaliści. Tym razem mieliśmy dwoje śpiewających uczestników.

Maja Koman zauroczyła publiczność własnymi wariacjami na temat piosenki francuskiej. W towarzystwie dwóch muzyków dała występ pełen wdzięku i gracji.

"Nienawidzę piosenki francuskiej. Nienawidzę. Dzisiaj po raz pierwszy od 30 lat pokochałam piosenkę francuską" - to opinia zdumionej Agnieszki Chylińskiej.

Jak zwykle bezbłędnie sprawę skomentował jeszcze w trakcie występu Marcin Prokop: "W mordę jeża, ale ci Francuzi potrafią"!

Z kolei drugi ze śpiewających uczestników, Bartek Grzanek (36-letni nauczyciel), zaimponował barwą głosu i udaną interpretacją przeboju "Careless Whisper" George'a Michaela.

"Masz idealną barwę, masz fantastyczną moc w tym głosie, wiesz, kiedy docisnąć, a kiedy odpuścić, interpretujesz tekst, jesteś artystą kompletnym" - cmokał z zachwytu Robert Kozyra.

Kto jeszcze przypadł do gustu jurorom? Przede wszystkim taneczny duet Pitzo & Polssky. Obok akrobacji z szarfą był to jeden z najmocniejszych występów drugiego odcinka.

"Panowie, dla mnie to było świetne. Jest w was to, co lubię w tancerzach: szelmostwo, luzik, a jednocześnie ogromna pracowitość. Bardzo, bardzo mi się podobało. Zapraszam do kolejnego etapu" - oznajmiła chłopakom Agnieszka Chylińska, która była też bohaterką najzabawniejszego dialogu.

- Macie fujarki? - zagaiła dziewczyny w starodawnych strojach.

- To są flety - odparła lodowato najbardziej rezolutna z nastolatek.

- A ty nie pyskuj - zripostowała Chylińska, która później jednak na wszelki wypadek przeprosiła za tę wymianę zdań.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy