Reklama

Justin Timberlake odejdzie z 'N Sync?

Justin Timberlake, członek amerykańskiej grupy 'N Sync i narzeczony Britney Spears, po raz kolejny wzbudził falę plotek dotyczących jego muzycznej przyszłości. Ostatnio coraz częściej mówi się, iż ma on zamiar rozstać się z kolegami z zespołu i rozpocząć solową karierę. W ostatnich dniach nasiliły się one po tym, gdy wynajął studio w Los Angeles, aby nagrać kilka własnych utworów.

Justin Timberlake, członek amerykańskiej grupy 'N Sync i narzeczony Britney Spears, po raz kolejny wzbudził falę plotek dotyczących jego muzycznej przyszłości. Ostatnio coraz częściej mówi się, iż ma on zamiar rozstać się z kolegami z zespołu i rozpocząć solową karierę. W ostatnich dniach nasiliły się one po tym, gdy wynajął studio w Los Angeles, aby nagrać kilka własnych utworów.

Pierwsze doniesienia o tym, że Justin ma zamiar odejść z 'N Sync, pojawiły się już kilka miesięcy temu. Powodem takiej decyzji ma być ponoć sama Britney Spears. Młoda wokalistka przekonuje swego ukochanego, iż może stać się wielką gwiazdą bez pomocy pozostałych kolegów z grupy, w co - jak się wydaje - Justin coraz bardziej wierzy.

Pozostali członkowie 'N Sync już od dawna oskarżają Britney o to, że mąci w zespole i buntuje Justina przeciwko kolegom. Doniesienia te wydają się coraz bardziej prawdziwe, Timberlake wynajął bowiem ostatnio studio Gower, to samo, w którym nagrywa jego dziewczyna. Podobno w pracach nad solowym albumem wspiera go sam Richard Marx, niegdyś popularny wokalista, od lat ceniony kompozytor.

Reklama

Odejście Justina z 'N Sync byłoby dużą sensacją, choć dla niego oznaczłoby to chyba nadejście ciężkich dni, gdyż w zespole niczym nadzwyczajnym nie wyróżniał się.

WENN
Dowiedz się więcej na temat: 'N Sync | studio | doniesienie | Justin Timberlake | justin
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy