Elżbieta Dmoch od lat nie wychodziła z domu. Fani wciąż ślą jej prezenty
Elżbieta Dmoch po życiowych tragediach całkowicie zniknęła ze sceny. Wciąż jednak może liczyć na wsparcie fanów, którzy nie zapomnieli o gwieździe estrady.

Elżbieta Dmoch niewątpliwie jest legendą polskiej sceny. Publiczność poznała ją za sprawą występów z zespołem2 plus 1, który wylansował takie przeboje jak "Chodź, pomaluj mój świat" czy "Iść w stronę słońca".
Później jednak szczęśliwe życie zaczęło się sypać. Wydany w latach 80. album "Antidotum" nie odniósł sukcesu, zaczęły się również problemy w jej małżeństwie z kompozytorem i liderem zespołu, Januszem Krukiem. W 1989 roku para rozwiodła się, a trzy lata później mężczyzna zmarł. W 2002 roku Dmoch zagrała ostatni koncert i całkowicie zniknęła z mediów.
W 2006 roku zmarła mama piosenkarki, a ta nie mogła poradzić sobie ze stratą i trafiła do szpitala psychiatrycznego.
Elżbieta Dmoch unika mediów. Może liczyć na wsparcie fanów
Obecnie artystką opiekuje się Polska Fundacja Muzyczna, która dba o zaspokojenie podstawowych potrzeb artystki oraz zapewnia jej leki. Artystka sama nie kontaktuje się z fanami, ale informacje o jej zdrowiu na bieżąco przekazuje Fundacja Muzyczna.
W ubiegłym roku do mediów trafiła wiadomość, że wokalistka żyje w skrajnie złych warunkach. I tutaj na pomoc przyszli fani, którzy zebrali fundusze i pomogli w odremontowaniu mieszkania Dmoch. Również Polska Fundacja Muzyczna informowała o udogodnieniach, które wprowadzono w domu artystki.
"Najważniejszą była instalacja telefonu stacjonarnego, który u Eli sprawdza się lepiej niż telefon komórkowy. Przy okazji dzięki darowiźnie telewizora udało się przywrócić telewizję, z której Ela nie korzystała od kilku lat. Na koniec udało się zainstalować zakupioną nową pralkę, w miejsce starej, która już się zepsuła. Bez wpłat darczyńców na konto w Fundacji takie zakupy nie byłyby możliwe jedynie ze skromnej emerytury" - przekazano w zeszłym roku w okolicach Bożego Narodzenia.
Jak święta spędza Elżbieta Dmoch?
Również podczas świąt Elżbieta Dmoch może liczyć na wsparcie Fundacji i fanów, którzy wiedzą, że artystka nie byłaby w stanie sama przygotować świąt, tym bardziej po złamaniu ręki, którego doznała kilka miesięcy temu.
"W tym tygodniu, tradycyjnie, jak co roku, z grupą przyjaciół odwiedzimy Elę Dmoch. Posiedzimy, pożartujemy, powspominamy, porozmawiamy o sprawach, które dotyczą nas wszystkich, które dzieją się w Polsce, w Europie i na świecie. Nie zabraknie też wątków muzycznych, w tym Fryderyków, które niedawno się odbyły" - mówił Tomasz Kopeć, prezes Polskiej Fundacji Muzycznej, w rozmowie z Shownews.
"Ela otrzyma prezenty, które fani przesłali jej na adres Polskiej Fundacji Muzycznej. Nie wiem, co znajduje się w paczkach, bo ich nie otwieram, tylko doręczam Eli. Mogę powiedzieć jedynie, że są to duże paczki" - dodał.