Elton John wpadł w szał. Zniszczył tableta i zwyzywał współpracowniczkę

Oprac.: Tymoteusz Hołysz
Elton John, 77-letnia legenda muzyki pop i piosenkarka Brandi Carlile połączyli siły, aby nagrać wspólny krążek, "Who Believes In Angels?". Ich współpraca nie obyła się jednak bez kłótni.

Elton John znany z przebojów takich jak "I'm Still Standing", "Rocket Man" czy "Tiny Dancer" rozpoczął pracę z Brandi Carlile jeszcze podczas dochodzenia do siebie po operacji wymiany stawu biodrowego, przez co był "bardzo zrzędliwy". Spowodowało to kilka nieprzyjemnych sytuacji.
Elton John zniszczył iPada w studiu
W rozmowie z "The Guardian", Brandi wspomniała, jak wyglądały ich wspólne sesje w studiu: "Zniszczył swojego iPada. Zniszczył słuchawki. Były naprawdę niesamowite, klasyczne wybuchy Eltona Johna. Moje teksty zostały porwane i rzucone na ziemię – mówił: 'Odwal się, Brandi'. Krzyczał: 'Przewidywalne! Klisza!'.
Muzyk, który zmagał się z utratą wzroku, co znacząco utrudniało mu pracę nad muzyką przyznał, że jego nieprofesjonalne zachowanie wynikało z silnego uczucia "niepokoju" w sobie i zdradził, że negatywne emocje przeszły, gdy się zrelaksował i skupił na projekcie.
"Nie martwiłem się o innych ludzi. Martwiłem się o siebie. Gdy przeszliśmy przez pierwsze trzy utwory, wiedzieliśmy, że mamy coś. I byłem znacznie bardziej zrelaksowany... ale byłem trochę koszmarem" - tłumaczył Elton John.
W ramach przeprosin wokalista zabrał Carlile na kolację w jego ulubionej restauracji.
Zobacz również:
Ostatnia trasa koncertowa Eltona Johna, "Farwell Yellow Brick Road Tour" odbyła się w 2023. Tego samego roku muzyk wystąpił również jako główna gwiazda festiwalu Glastonbury. Po wydarzeniu przyznał, że jego kariera jest skończona.
"Myślę, że to, co Glastonbury zrobiło dla mnie i dla mojej reputacji w Anglii, było czymś, czego pragnąłem przez całe życie".
Teraz twierdzi, że "położył starego Eltona do łóżka".
Piosenkarz przyznał, że nigdy nie uważał się za tak "fajną" gwiazdę rocka jak David Bowie czy Mick Jagger i już dłużej nie chce być "milutkim Eltonem".
"To dość radykalne. Ale nie jestem Bowie, ani Mickiem [Jaggerem]. I nigdy nie byłem 'fajny' jak Nick Cave – którego uwielbiam. Jestem po prostu sobą i muszę to zaakceptować, ale to daje mi inspirację, aby trochę się zmienić z tym albumem i powiedzieć: no dalej, nie chcesz być przytulnym Eltonem przez resztę swojego życia" - podsumował muzyk.
Premiera "Who Believes In Angels?" planowana jest na 4 kwietnia 2025 roku