Doda "jedzie" na skandalach?
Kolejna gazeta zwiastuje koniec kariery popularnej piosenkarki.
Tym razem "Twoje Imperium" twierdzi, że ludzie znudzili się Dodą i nie chcą płacić za koncerty wokalistki. Gazeta podkreśla, że Doda koncertuje obecnie jedynie w małych miasteczkach i wioskach. Cena wejściówki nie przekracza 20 złotych.
"Nie da się wiecznie być na szczycie" - komentuje Elżbieta Zapendowska, specjalistka od emisji głosu, jurorka "Jak Oni śpiewają", a wcześniej "Idola".
"Dotyczy to zwłaszcza Dody, która swoją markę buduje wyłącznie na skandalach. Ma talent, ale poza kilkoma aferami nie zrobiła nic nadzwyczajnego" - dodaje pani Ela.
"Dorota nawet nie zauważyła, że straciła autentyczność" - to już Maciej Durczak, były menedżer piosenkarki.
"Każdy jej ruch jest łatwy do przewidzenia. Nie nagrywa chwytliwych przebojów, bo dba tylko o to, żeby być na okładkach gazet. Ale ludzie mają jej dość, bo ile można jechać na skandalach?" - twierdzi człowiek, który wylansował Ich Troje, Virgin, a ostatnio dba o interesy grupy Łzy.
"Po latach tłustych zawsze przychodzą lata chude" - mówi piosenkarka, Alicja Majewska, której kariera trwała wiele lat.
"Trzeba się z tym pogodzić. Ten artysta, który podbił serca fanów talentem, długo może liczyć na ich miłość. Ale jeśli ktoś zyskuje sławę dzięki skandalom, bardzo szybko ją traci" - dodaje Majewska.
Elżbieta Zapendowska jest nawet skłonna współczuć Dodzie:
"Moment przebudzenia będzie dla niej bardzo bolesny. Bo ona straciła kontakt z rzeczywistością i nie chce do niej wracać. A powrót do świata, który na nią czeka, będzie dla niej wielkim wyzwaniem, któremu ona, niestety, może nie sprosta" - mówi.