Reklama

Czy Doda jest fenomenem?

Skąd wziął się fenomen Dody, której solowa płyta zatytułowana wyzywająco "Diamond Bitch" ("Diamentowa suka") jest już w sklepach?

Czy środkiem na zdobycie popularności jest wulgarne zachowanie piosenkarki? W pewnym sensie też.

Jak wynika z badań socjologów, rośnie pokolenie niegrzecznych dziewczynek. Gimnazjalistki są bardziej zepsute od chłopców: częściej klną, więcej palą i piją. Dla nich Doda ze swoim sposobem bycia stała się ikoną - czytamy w "Gali".

Wokalistka twierdzi, że używa wulgaryzmów, ponieważ mówi, co myśli. To - jej zdaniem - dowód, że nie lubi ściemniania i fałszu. Dziewczyny jej wierzą. Kochają ją za to, że łamie stereotypy grzecznych wokalistek.

Reklama

Kochają ją także za jej stroje, za sposób zachowania, za bezpośredniość i brak hamulców. Nigdy żadna wokalistka w historii polskiej estrady nie była tak wulgarna. Najbardziej niepokorna Agnieszka Chylińska jest przy Dodzie pensjonarką.

Niegrzeczny sposób zachowania miał być wizytówką Dody. Znana z programu "Idol" Elżbieta Zapendowska wspomina, że kiedy Doda była jej uczennicą, starała się ją ujarzmić. Ale nie na tyle, by schowała rogi:

"Bo Doda bez rogów to nudna dziewczynka. Nie jest złą wokalistką, choć nie twierdzę, że wybitną" - podkreśla Zapendowska.

"Długo pokutował wizerunek blondynki z Baru, ale w końcu to Dodzie wybaczono" - mówi Maciej Durczak, który przez trzy lata był menedżerem Virgin.

"Z gwiazdki znanej z reality show przekształciła się w prawdziwą gwiazdę estrady. Uznano jej talent wokalny. Dzięki niemu i bardzo dobrej muzyce Tomka Luberta osiągnęła ogromny sukces".

Durczak twierdzi, że trzy lata temu Doda była pełna pokory, otwarta na sugestie. Słuchała uwag dotyczących własnego wizerunku, sposobu zachowania.

"Uczyłem ją, jak powinny wyglądać jej relacje z fanami, z dziennikarzami. Początkowo mało się uśmiechała, wydawała się niedostępna. Artystycznie i organizacyjnie trzeba było ją i cały zespół prowadzić za rękę".

Kilka miesięcy temu postanowiła, że nie potrzebuje już pomocy jednego z najsprawniejszych menedżerów w Polsce, ani też utalentowanego kompozytora w osobie Tomasza Luberta. Jeden i drugi zostali "zwolnieni".

Przed wydaniem debiutanckiej solowej płyty o Dodzie było bardzo głośno w mediach. W mediach, którymi wokalistka - jak sama twierdzi - ponoć manipuluje.

Zarzucono jej nawet, że nagłośniony rozwód z Radosławem Majdanem to część kampanii promocyjnej "Diamond Bitch", a para nie zamierza się ze sobą rozstawać.

Jakby na potwierdzenie tych słów Doda zjawiał się w piątek, 27 lipca, w studiu INTERIA.PL, gdzie miał się odbyć wywiad z... Radosławem Majdanem.

Szokowanie wydaje się być skutecznym sposobem na ciągłe utrzymywanie się na pierwszych stron gazet i portali internetowych oraz spełnianie zapotrzebowania społeczeństwa na ekstrawaganckie "newsy". Już wkrótce przekonamy się, czy wystarczy też do dobrej sprzedaży płyty "Diamond Bitch".

A co wy sądzicie o fenomenie Dody? Jak Wam się podoba solowa płyta Dody? Czekamy na Wasze opinie i komentarze!

Zobacz teledyski Virgin na stronach INTERIA.PL!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Doda | dodaj | virgin
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama