Cudowna noc z Leszczem

"Cudowna noc, nie popędzaj mnie" to tytuł nowego singla grupy Leszcze, na czele której stoi Maciej Miecznikowski, jeszcze do niedawna solista zespołu Piotra Rubika. W nowym nagraniu gościnnie Leszczy wsparła mezzosopranistka Małgorzata Walewska.

Małgorzata Walewska i Maciej Miecznikowski (Leszcze) na planie
Małgorzata Walewska i Maciej Miecznikowski (Leszcze) na planie 

Na stronach INTERIA.PL możecie już

obejrzeć

ciekawy teledysk do tej piosenki. Jego reżyserką jest Patrycja Woj Wojciechowska (m.in. Justyna Steczkowska, Wilki, Patrycja Markowska, Stachursky, Lipnicka & Porter, Szymon Wydra & Carpe Diem).

Zdjęcia do klipu powstały w końcu maja, w jednym z warszawskich klubów, a w nagraniu udział wzięło ponad 20 statystów.

- Najbardziej cieszę się z tego, że Małgosia Walewska, gwiazda takiego formatu, występująca w Metropolitan Opera i zachwycająca swoim głosem melomanów na całym świecie, zgodziła się spędzić z nami ten upojny dzień w jednym z warszawskich klubów - opowiada INTERIA.PL Maciej Miecznikowski.

- Cierpliwie znosiła wszystkie niewygody i naprawdę bardzo zaangażowała się w realizację klipu. Jest tak entuzjastycznie nastawioną do świata osobą, że aż trudno uwierzyć. No bo przecież stereotypowa diva operowa programowo powinna być niedostępna i nadąsana. Okazuje się jednak, że piękny głos może iść w parze z poczuciem humoru i dystansem do siebie.

 

- Miałem przeczucie, że tak właśnie jest już po pierwszych próbach i nagraniu piosenki. Na planie teledysku utwierdziłem się w tylko we wcześniejszym przekonaniu. Małgorzata Walewska to nasz kumpel po prostu. Mam nadzieję, że się teraz na mnie nie obrazi! - śmieje się "Leszcz".

Wokalista jest pod wrażeniem pracy z Patrycją Woj Wojciechowską, którą na planie "roznosiła energia".

- Miałem wrażenie, że byłaby w stanie sama przenieść ciężkie meble, gdyby pojawiła się akurat taka potrzeba. Świetnie poradziła sobie z prawie setką zaangażowanych osób. Mówię o tym także dlatego, że Patrycja była wtedy w bardzo zaawansowanej ciąży, więc tym bardziej do dziś jestem w szoku na wspomnienie jej brawurowej reżyserii. Można powiedzieć, że ten nietuzinkowy teledysk powstał przede wszystkim dzięki nietuzinkowym kobietom - podsumowuje na koniec Maciej Miecznikowski w rozmowie z INTERIA.PL.