Celine Dion przerwała milczenie. Jej apel wywołał poruszenie wśród fanów
Mimo poważnej choroby, Celine Dion wciąż pozostaje symbolem siły, wdzięczności i miłości do swoich fanów. Z okazji kanadyjskiego Święta Dziękczynienia wokalistka opublikowała nagranie, które wzruszyło tysiące osób na całym świecie.

Choć od kilku lat zmaga się z ciężką chorobą neurologiczną, Celine Dion nie przestaje podnosić na duchu swoich fanów. Z okazji kanadyjskiego Święta Dziękczynienia, przypadającego na drugi poniedziałek października, piosenkarka zwróciła się do nich w krótkim nagraniu opublikowanym na Instagramie.
"Dziś jest czas na spotkanie, powiedzenie dziękuję i docenienie tego, co mamy - nieważne, gdzie jesteśmy. Dla mnie to dzień pełen miłości, wspomnień i wdzięczności za moją rodzinę, przyjaciół i oczywiście - za wszystkich was, którzy wspierają mnie od wielu lat" - mówiła artystka w filmie.
Wideo, w którym piosenkarka wyglądała pogodnie i uśmiechała się do kamery, błyskawicznie obiegło sieć. W komentarzach dominowały słowa wzruszenia i nadziei. Wielu fanów pisało, że cieszy się, widząc Céline w tak dobrej formie, mimo trudności zdrowotnych.
"Życzę wam wszystkim wspaniałego okresu zbiorów. Mnóstwa radości, ciepła i… jednego czy dwóch kawałków dyniowego ciasta. Dziękuję wam i wysyłam miłość z całego serca" - dodała artystka, przesyłając wideo zakończone symbolicznym pocałunkiem.
Życie Celine Dion z nieuleczalną chorobą
Pod koniec 2022 roku Dion ujawniła, że cierpi na zespół Moerscha-Woltmanna, znany też jako zespół sztywnego człowieka (Stiff Person Syndrome). To niezwykle rzadkie schorzenie neurologiczne, powodujące bolesne skurcze mięśni oraz postępującą sztywność całego ciała. Choroba ta dotyka zaledwie jedną na milion osób, a jej leczenie polega głównie na łagodzeniu objawów i rehabilitacji.
"Nie pokonałam choroby, bo ona nadal we mnie siedzi i zawsze tak będzie. Pięć dni w tygodniu poddaję się rehabilitacji i ćwiczeniom wokalnym. Muszę nauczyć się z tym żyć" - mówiła Dion w rozmowie z magazynem 7 jours.
Mimo że nie koncertuje, artystka nie zniknęła z życia publicznego. W 2024 roku pojawiła się na ceremonii otwarcia Igrzysk Olimpijskich w Paryżu, gdzie wystąpiła na tle wieży Eiffla, a także przygotowała specjalne nagranie dla fanów Eurowizji.
Siła ducha i determinacja
Dion od początku kariery słynęła z perfekcjonizmu i ogromnej dyscypliny, które towarzyszą jej także w walce z chorobą. W wywiadzie dla Vogue'a artystka przyznała, że każdego dnia walczy o sprawność:
"Ciężko pracuję każdego dnia, ale przyznaję, że jest mi ciężko. Bardzo za tym tęsknię. Ludzie. Tęsknię za ludźmi. Jeśli nie będę mogła biegać, będę chodzić. Jeśli nie będę mogła chodzić, będę się czołgać. Nie zatrzymam się".
Jak zauważyli komentatorzy muzyczni, jej obecność w sieci ma dziś większe znaczenie niż jakikolwiek występ. To nie tylko gest artystki wobec fanów, ale także symbol nadziei i odwagi w walce z chorobą, która mogłaby złamać niejednego człowieka.








