Reklama

"Botoks jak pasta do zębów"

Znany z programu "Britain's Got Talent" Simon Cowell przyznał się do stosowania zastrzyków botoksu.

Cowell twierdzi, jest to całkowicie normalne i powszechne. Bardziej dziwi go fakt, że ktoś może nie korzystać z pomocy chirurga plastycznego i dobrze wyglądać.

Juror "Idola", "Mam talent" czy "The X Factory" już od jakiegoś czasu podejrzewany był o oszukiwanie czasu i poprawianie swojej urody poprzez zastrzyki botoksu. W końcu uciszył plotki wyznając, że faktycznie, poddawał się zabiegom odmładzającym.

Wyznał także, że prawdziwym szokiem był dla niego fakt, że Cheryl Cole, piosenkarka Girls Aloud, która wraz z Cowellem sędziowała podczas piątej edycji brytyjskiej wersji programu "The X Factory", jest naturalnie piękna.

Reklama

"Praktycznie każdy kogo znam, miał botoks, z wyjątkiem Cheryl Cole. Przeżyłem szok, kiedy siedząc koło mnie, zmarszczyła się, a jej czoło faktycznie pokryło się zmarszczkami" - dziwi się Cowell.

Kryzys wieku średniego? Przypomnijmy, że Simon w tym roku kończy 50 lat. A może ekscentryczny juror chce być po prostu nieśmiertelny? Jakiś czas temu wyznał, że po śmierci chciałby, aby jego ciało zostało zamrożone. Simon liczy bowiem na to, że w przyszłości zostanie przywrócony do życia.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: talent | Simon | Britain's Got Talent
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy