The Predator's Portrait - Soilwork

Rob Halford twierdzi, że Soilwork to przyszłość metalu... i wszystko wskazuje na to, że były wokalista Judas Priest dobrze wie, co mówi. Ta szwedzka grupa zadebiutowała w 1998 roku albumem „Stillbath Suicide”, wydanym przez francuską firmę Listenable, aby pójść za ciosem rok później, za materiałem zatytułowanym „The Chainheart Machine”. Pierwsze dwie płyty nie tylko przysporzyły zespołowi fanów, ale również doprowadziły do podpisania kontraktu z Nuclear Blast, której nakładem ukazał się „The Predator’s Portrait”, najnowsze dzieło Soilwork. Jest to zespół, któremu może powieść się trudna sztuka pogodzenia fanów death i heavy metalu. I choć muzyka przez nich wykonywana nie odbiega od standardów wyznaczonych przez ich rodaków z In Flames czy Dark Tranquillity, ale zachwyca świeżością pomysłów i entuzjazmem, którego na ostatnich pozycjach wyżej wymienionych grup wyraźnie brakuje. Doskonała produkcja (Fredrik Nordstrom) tylko podkreśla walory tej muzyki.