Hedfirst - Hedfirst

Hedfirst
wykonawca
Hedfirst
wytwórnia
własnym sumptem
premiera
gatunek
Alternatywa
liczba utworów
9
3,3
Oceń
Głosy
46

O płycie

"Hedfirst" to płytowy debiut tego warszawskiego kwintetu, który istnieje od kilku lat i ma za sobą liczne koncerty na terenie Warszawy oraz poza nią. W kwietniu 2003 roku zespół otwierał występy szczytnieńskiego Huntera podczas trasy "MedeiS Tour 2003" i miał okazję zaprezentować się publiczności w kilkunastu większych miastach w naszym kraju, w niektórych po raz pierwszy.
Nagrania "Hedfirst" rozpoczęły się na początku 2002 roku w stołecznym studiu DBX, tym samym, w którym grupa zarejestrowała swoje pierwsze demo - "Checkpoint". Dziewięć kompozycji, które znalazły się na debiucie były gotowe w maju 2002 roku. Za brzmienie odpowiada zespół. Inżynierem dźwięku, a także osobą odpowiedzialną za miksy i mastering był Jacek Melnicki.
Od tamtej pory grupa poszukiwała wydawcy. Na razie znalazła go poza Polską. Album "Hedfirst" wyda na Zachodzie Europy, w obu Amerykach i Kanadzie wytwórnia Crash Music Inc. Stanie się to 24 czerwca. W kraju póki co zespół już od jakiegoś czasu rozprowadza materiał własnym sumptem.
Muzycznie Hedfirst mieści się na tej samej półce, co zespoły pokroju Machine Head, Pantera, Slipknot czy Chimaira, Zresztą podczas "MedeiS Tour 2003" grupa wykonywała własną, całkiem udaną, wersję utworu "Davidian", pochodzącego z albumu "Burn My Eyes", debiutu pierwszej z wymienionych formacji.
Płyta "Hedfirst" trwa około 40 minut i biorąc pod uwagę skąpość budżetu na produkcję brzmi całkiem dobrze. Jej najmocniejsze punkty to otwierający płytę "Father's Son", "Locked" z ciężkim, walcowatym riffem oraz najdłuższy na płycie, trwający ponad siedem minut "Last Man Standing", w którym Przemek "Bayer" Witkowski pokazuje, że oprócz głośnego krzyku całkiem nieźle opanował sztukę posługiwania się szeptem, a muzycy zademonstrowali, że potrafią również zagrać ładne łagodne klimaty. Sztuką jest nagrać tak długą kompozycję, która nie nudzi słuchacza, a Hedfirst się to udało. Początek "Crowd" za bardzo pachnie Slayerem, ale w końcu na kogo ta grupa nie wywarła wpływu. Zresztą porównanie chyba nie jest krzywdzące. Całość kończy utwór "I Hate You" z repertuaru Verbal Abuse, kiedyś przerobiony również przez... Slayer.
Jeśli w Hedfirst zainwestuje ktoś trochę grosza, co pozwoli na lepszą produkcję oraz promocję, to ich następna propozycja może sprawić, że zacznie być o nich głośniej również poza Warszawą. Na koncertach Hedfirst sprawdza się świetnie, muzycy są bardzo żywiołowi, spontaniczni, a "Bayer" potrafi przykuć uwagę widza i zachęcić go do zabawy. To cenna umiejętność.
Album "Hedfirst" to debiut udany. Ale ważny będzie następny krok. Jeśli zostanie postawiony dobrze, to kto wie...

Lista utworów

  • Vol. 1

    1. 1.
      Father's Son
      4:07
    2. 2.
      Headfirst
      3:54
    3. 3.
      Crowd
      3:59
    4. 4.
      Beyond Past
      4:06
    5. 5.
      Blame
      3:50
    6. 6.
      Locked
      4:42
    7. 7.
      Message on the Fist
      4:52
    8. 8.
      Last Man Standing
      7:30
    9. 9.
      [unknown]
      1:54

Płyty artysty: Hedfirst