Reklama

Kapryśna Britney Spears

We wtorek, 15 stycznia, Britney Spears przyleciała do Londynu. Wokalistka, która ku zaskoczeniu wszystkich nie otrzymała żadnej nominacji do nagród brytyjskiego przemysłu muzycznego, wzięła udział w nagraniu programów "Top Of The Pops" i "CD:UK". W obu zaśpiewała utwór "Overprotected".

Wizycie Britney w Wielkiej Brytanii towarzyszą zaostrzone środki ostrożności. Nie chodzi jednak o jakiekolwiek zamachy terrorystyczne, ale o ogromną ilość fanów, którzy wszelkimi możliwymi sposobami chcą znaleźć się w pobliżu swojej idolki.

Organizatorzy przyjazdu wokalistki mają z tego powodu pełne ręce roboty. Sama Britney dostarcza im jednak innych zmartwień. 20-letnia gwiazda wściekła się, kiedy powiedziano jej, iż w hotelu, w którym zamieszkała, nocowała także Pink. Natychmiast opuściła budynek i udała się do innego, znacznie droższego hotelu w Knightsbridge.

Reklama

Britney ma sporo powodów, aby nie lubić Pink. Wokalistka przyznała kiedyś, iż z chęcią poszłaby do łóżka z Justinem Timberlakem, ukochanym wykonawczyni przeboju "Oops... I Did It Again" i podobnie jak Britney chce pozostać dziewicą do ślubu

"Lubię się zabawić. Może Britney by to przeszkadzało, nie mogłaby spać. Nie miałam zielonego pojęcia, że będzie mieszkać w tym hotelu. Ucieszyłam się, że będę mogła z nią porozmawiać i może się zaprzyjaźnimy. Okazało się, że wcale nie jest taka słodka i miła. No cóż, ja się tym nie przejmuję" - powiedziała Pink.

Przed przyjazdem do Wielkiej Brytanii, Britney pojawiła się w Niemczech, gdzie promowała swój debiutancki film "Crossroads". Odpowiadając na pytania dziennikarzy, zainteresowanych tym czy czuje się już w pełni kobietą stwierdziła: "Nie wiem. Na pewno nie czuję, że jestem sexy. Za to robię wszystko, aby moje piosenki takie były".

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Pink
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy