Nie żyje Lou Christie. 82-letni gwiazdor zmarł po krótkiej chorobie
Gwiazdor lat 60., twórca hitu "Lightnin' Strikes", Lou Christie zmarł w wieku 82 lat. Informację o śmierci przekazała przedstawicielka piosenkarza, Mary Fox.

Lou Christie urodził się 19 lutego 1943 roku w Glenwillard. Już od najmłodszych lat przejawiał duże zainteresowanie śpiewem, występował w lokalnym chórze, a z czasem zaczął komponować własne utwory takie jak "The Gypsy Cried" czy "Two Faces Have I". Jego umiejętności i charakterystyczna technika śpiewu falsetem sprawiły, że u szczytu swojej popularności miliony nastolatek zachwycały się jego twórczością.
We współpracy z Twylą Herbert stworzył swój największy przebój "Lightnin' Strikes", który otworzył mu drzwi do światowej sławy. Wydany w 1966 roku kawałek trafił na sam szczyt amerykańskiej i kanadyjskiej listy przebojów oraz znalazł się w najlepszej 20. w Wielkiej Brytanii.
Nie żyje Lou Christie. Piosenkarz miał 82 lata
Mimo podeszłego wieku, artysta wciąż był aktywny zawodowo. W 2023 roku oglądać można było występy 80 letniego wokalisty. W jednym z wywiadów z 2016 roku tłumaczył, że dużą aktywność i siłę do koncertowania zawdzięcza dbaniu o zdrowie. Unikał używek i imprezowego stylu życia. "Prowadzę spokojne życie i myślę, że to pomaga" - twierdził.
Na przestrzeni swojej wieloletniej kariery, Christie miał okazję zwiedzić niemal cały świat. Artysta bardzo ciepło wypowiadał się o swoich słuchaczach i był wyjątkowo wdzięczny za oddanie: "Najpiękniejszą częścią mojej kariery jest to, że mam niesamowicie oddanych słuchaczy. Ci ludzie są niezwykli".
Zgodnie ze szczegółami, jakie dla "The Hollywood Reporter" przekazała żona artysty, Francesca, 82-latek zmarł w swoim domu w Pittsburghu po krótkiej, nieujawnionej chorobie.