Kazik zdobył się na szczere wyznanie. Wspomniał trudne czasy bez ojca
W jednym z najnowszych wywiadów Kazik powrócił wspomnieniami do swojego dzieciństwa. Nie miał łatwo - wychowywała go samotna matka, ponieważ ojciec uciekł od rodziny. Muzyk stworzył dzięki temu wyjątkową więź ze swoją rodzicielką, która nieustannie go wspierała. Teraz wyznał szczerze, co myśli o postępowaniu ojca.

Kazik Staszewski to jeden z najpopularniejszych buntowników na polskiej scenie muzycznej. Od lat związany jest z zespołem Kult, w którym spełnia się w roli autora tekstów, wokalisty i lidera. Polacy kochają go nie tylko za sceniczną charyzmę i twórczość muzyczną - Kazik jest bowiem głosem pokolenia, który konsekwentnie mówi o wolności, niezależności i życiu na własnych zasadach. Nigdy nie ucieka od trudnych tematów, co niekiedy wywołuje spore kontrowersje.
Kazik był ostatnio gościem programu "Mellina" Marcina Mellera. W szczerej rozmowie z prowadzącym powrócił wspomnieniami do trudnych momentów swojego dzieciństwa. Ojciec wokalisty, Stanisław Staszewski, był poetą, architektem i osobowością medialną. Świetnie radził sobie z artystycznymi wyzwaniami, lecz nie podołał wychowaniu dziecka. Odszedł od rodziny już w momencie narodzin Kazika.
Kazik wspomniał trudne czasy
"Wychowałem się bez ojca. Jak się urodziłem, to małżeństwo moich rodziców się waliło. Generalnie tata nie chciał, żebym się urodził. To tylko dzięki sprytowi mojej mamy się udało. Zauważył dopiero w siódmym miesiącu, że jest w ciąży i już było za późno, żeby coś zrobić" - opowiedział lider Kultu.
Okazuje się, że Kazik po latach zrozumiał podejście swojego ojca. "Chłopak, który w wieku 19 lat trafił do obozu, widział rzeczy straszne… Potem pisał do brata, że nie chce mieć dzieci, bo ten świat niesie za sobą zbyt wiele cierpienia. To była jego narracja" - wyznał szczerze.
Wokalista wychowywał się z samotną matką, z którą nawiązał wyjątkową więź. "Bardzo ciężko mi bez niej, bo była dla mnie kimś niezwykle ważnym. Jak byłem w Warszawie, to codziennie ją odwiedzałem. Przesiadywaliśmy razem, oglądaliśmy seriale. Przez wiele lat mieszkałem piętro nad nią" - wspomniał artysta w rozmowie z Marcinem Mellerem.
Matka i babcia Kazika chciały, aby został architektem. Wybrał inne studia, które porzucił na rzecz muzyki
Matce Kazika w opiece pomagała babcia. Kobiety wspierały przyszłego muzyka na każdym kroku, choć - jak sam przyznaje - niekiedy były nadopiekuńcze. Chciały, aby Kazik wyrósł na "kogoś porządnego" i wybrał podobną ścieżkę kariery, co ojciec.
"Architektura nade mną wisiała do połowy czwartej klasy liceum. Ale ja z matematyki nic nie kumałem, rysować też nie umiałem. W końcu odważyłem się powiedzieć mamie, że nie pójdę na ten kierunek" - opowiedział Kazik.
Ostatecznie młody Staszewski wybrał studia socjologiczne, na których spędził dziewięć lat. Nie udało mu się ukończyć kierunku, lecz wówczas zaczął na poważnie myśleć o muzyce. Najpierw pojawiła się u niego fascynacja punkiem, a później zaczął pisać własne, buntownicze teksty, których po dziś dzień chętnie słuchają pokolenia Polaków.