Halsey zmuszona kontynuować chemioterapię. "Po leczeniu nie jestem w stanie nawet wstać"
Piosenkarka Halsey przekazała w mediach społecznościowych nowe informacje na temat swojego stanu zdrowia. Jak się okazuje, zmuszona jest do kontynuowania chemioterapii.

Halsey międzynarodową sławę rozwinęła w 2015 roku, wydając debiutancki krążek "Badlands". Materiał trafił na drugie miejsce listy Billboard 200, a przeboje "Colors", "Gasoline" i "New Americana", które znalazły się na płycie, otworzyły jej drzwi do dalszej kariery. Największy sukces komercyjny na scenie międzynarodowej odniosła płyta "Manic" z 2020 roku, na której znalazł się hit "Without Me". W 2024 roku artystka otworzyła się na temat swoich problemów zdrowotnych. Poruszyła ich temat na płycie "The Great Impresonator" oraz dzieliła się nowymi informacjami w mediach społecznościowych.
Zobacz również:
Na co choruje Halsey?
W 2024 roku Halsey zdradziła, że zdiagnozowano u niej toczeń oraz zaburzenia limfoproliferacyjne, które leczone może być za pomocą chemioterapii. Teraz na TikToku opublikowała nagranie, w którym informuje o kolejnych sesjach oraz pokazała port naczyniowy wykorzystywany w terapii. Gwiazda podkreślała, że leczenie i jego skutki uboczne mają negatywny wpływ na jej samopoczucie: "Przez tydzień po leczeniu praktycznie nie jestem w stanie nawet wstać. Widzicie mnie w momentach między leczeniami, kiedy mam energię. Okresy regeneracji mijają szybciej, niż się wydaje, ale to zdecydowanie trochę trwa".
Niemniej jednak, artystka robi co może, by jak najszybciej powrócić do formy i grać koncerty. W lipcu zakończyła trasę "For My Last Trick Tour" i zapowiedziała, że już tej jesieni wyruszy w kolejną, jubileuszową trasę "Back to Badlands", celebrującą 10 urodziny debiutanckiego krążka.









