Reklama

Śledztwo ws. śmierci Olassa

Krakowska prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie śmierci gitarzysty heavymetalowego zespołu Acid Drinkers Aleksandra Mendyka. Muzyka znaleziono martwego w niedzielę rano w pokoju w jednym z krakowskich hoteli, gdzie spędzał noc po koncercie.

Rzecznik Prokuratury Okręgowej Bogusława Marcinkowska poinformowała we wtorek (2 grudnia), że śledztwo zostało wszczęte, by wyjaśnić przyczyny śmierci młodego człowieka. Jak zaznaczyła, podjęcie postępowania nie oznacza, iż ktoś mógł się przyczynić do jego śmierci.

Katarzyna Cisło z zespołu prasowego małopolskiej policji poinformowała, że wstępne oględziny ciała 29-letniego muzyka nie wykazały obrażeń wewnętrznych.

Zespół Acid Drinkers napisał na swojej stronie internetowej, że śmierć Aleksandra "Olassa" Mendyka to "tragedia, której nie można było przewidzieć; wstrząsnęła... do granic wytrzymałości...".

Reklama

"(...) My napiszemy, że okoliczności były zwyczajne, tylko przyczyna śmierci jest chwilowo nieznana. Żadnych dragów - potwierdzone przez przyjaciół. Na miejsce, na próżno, przyjechała karetka reanimacyjna i specjalna grupa policji od narkotyków. Nie cierpiał... spał..." - napisano na stronie zespołu.

"Odszedł nasz przyjaciel, wspaniały muzyk, wulkan energii, z którego można było czerpać bez końca..." - dodali muzycy.

Z powodu śmierci gitarzysty zespół odwołał trzy najbliższe koncerty w Radomiu, Kielcach i Kaliszu. Najwcześniej trzej pozostali muzycy Acid Drinkers planują zagrać 13 grudnia w Hali Stulecia we Wrocławiu.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Aleksandra | muzyka | Acid Drinkers | śledztwo
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy