Kirk Hammett nie wyobraża sobie życia poza Metalliką. "Czuję, że wciąż się wspinam"

W świecie rocka, gdzie legendy często znikają ze sceny z wiekiem, Kirk Hammett stawia opór. W wywiadzie dla Metal Hammera jasno dał do zrozumienia, że nie ma zamiaru odstawiać gitary.

"Nie wierzę w emeryturę. To coś, co się ludziom narzuca. Muzykom nie wypada przestać grać" - stwierdził. - "Muzyka to dar, błogosławieństwo i przywilej. Kocham to, co robię - to coś magicznego, co pomaga ludziom. Jak mógłbym się od tego odwrócić?".

Hammett, który w tym roku kończy 62 lata, od ponad czterech dekad jest filarem Metalliki. Nie tylko nie zwalnia tempa - twierdzi, że dopiero się rozkręca.

W rozmowie z The Telegraph nie pozostawił żadnych wątpliwości: Odejście z Metalliki nie wchodzi w grę.

A w wywiadzie dla Rolling Stone, zapytany o swój wiek, odpowiedział z typową dla siebie pasją:
"Wielu artystów w tym wieku zaczyna wyhamowywać. A ja? Czuję, że wciąż się wspinam. Jeszcze nie dotarłem na szczyt. Nadal mam w sobie energię i twórczy ogień".

To nie są puste słowa. Hammett przyznał, że ma już przygotowanych 767 nowych riffów - materiału, który mógłby trafić na kolejny album Metalliki.
Na razie jednak zespół skupia się na trasach koncertowych i nie planuje wejść do studia wcześniej niż w 2026 roku.

Zanim muzycy zamkną się w studiu, czeka ich intensywny czas na scenie. W 2025 roku zagrają m.in. w Stanach Zjednoczonych, Australii i Nowej Zelandii. W 2026 roku powrócą do Europy - 19 maja zagrają na Stadionie Śląskim w Chorzowie.

Na wybranych koncertach towarzyszyć im będą m.in. Gojira, Pantera, Avatar oraz Knocked Loose.

Dla Hammetta i jego kolegów z zespołu nie ma mowy o spoczynku na laurach. Metallica wciąż patrzy w przyszłość - z gitarą w ręku, pełna energii i chęci, by wstrząsać sceną tak, jak robi to od ponad 40 lat.