Marcin Kowalczyk o kulisach "Jesteś Bogiem". Fokus chciał go wyrzucić z filmu
Aktor po raz pierwszy mówi otwarcie o trudnych momentach podczas pracy nad kultowym filmem. Opowiada też o poruszającej relacji z ojcem Magika.

Marcin Kowalczyk, który wcielił się w Piotra "Magika" Łuszcza w filmie "Jesteś Bogiem", po latach ujawnia kulisy pracy na planie produkcji. W podcaście WojewódzkiKędzierski opowiedział o napiętej relacji z Fokusem, współzałożycielem Paktofoniki, który początkowo kwestionował jego udział w filmie.
"Nawet usłyszałem od Fokusa na pewnym etapie postsynchronów, już po zdjęciach, kiedy byłem u niego na chacie: 'Nie, k...a, wy...aj, ty nie masz w ogóle papierów na Magika'" - wspominał Kowalczyk.
Aktor przyznał, że te słowa mocno go zabolały, ale był już wtedy głęboko osadzony w roli i postanowił nie dać się wyprowadzić z równowagi.
- "A ja miałem wtedy takie: 'A kim ty (...) jesteś, żeby mi takie rzeczy mówić? Stary, siadaj tu, zakładaj słuchawki, nagrywaj i jeszcze raz to jedziemy'" - dodał.
Wsparcie z niespodziewanej strony
Choć podczas zdjęć nie wszystko układało się idealnie, po premierze filmu Kowalczyk doświadczył niespodziewanego wsparcia. Odezwał się do niego ojciec Magika.
- "Tata Magika jeszcze wiele miesięcy po filmie do mnie dzwonił i się pytał, czy mam na pewno coś do jedzenia z domu" - ujawnił aktor, dodając, że była to dla niego niezwykle wzruszająca relacja.
Ojciec rapera regularnie odwiedzał plan zdjęciowy, jakby chciał na nowo przeżyć lub dokończyć historię swojego syna.
- "Może czuł, że nie był tak dużo w życiu Piotra, ile mógł. (...) Przeżywał tę historię w swój bardzo szczególny intymny sposób" - mówił Kowalczyk. - "Pożyczył mi nawet słuchawki Magika i jego kurtkę po to, aby mi lepiej było zagrać".
Emocje na planie i na ekranie
Rozmowa z prowadzącymi zeszła również na temat emocji, jakie wywołał film. Kuba Wojewódzki przyznał, że scena pogrzebu mocno go poruszyła.
- "Poleciały mi łzy, piękna historia"- powiedział.
Kowalczyk nie krył, że również dla niego był to moment ogromnego wzruszenia.
- "Ja się też rozpłakałem"- przyznał.