Eurowizja 2025 - pierwszy półfinał NA ŻYWO. Justyna Steczkowska awansowała do finału! [RELACJA]
Za nami pierwszy półfinał 69. Konkursu Piosenki Eurowizji. Już jako druga uczestniczka na scenie w St. Jakobshalle w Bazylei pojawiła się reprezentantka Polski - Justyna Steczkowska z utworem "Gaja". Kto awansował do finału? Sprawdź szczegółową relację i wyniki!

W pierwszym półfinale 69. Konkursu Piosenki Eurowizji w Bazylei zaprezentowało się 15 uczestników konkursu. Poza nimi zobaczyliśmy także występy reprezentantów krajów z tzw. Wielkiej Piątki (Melody i "Esa Vida" z Hiszpanii oraz Lucio Corsi i "Volevo essere un duro" z Włoch) oraz gospodarzy (Zoë Më i "Voyage" ze Szwajcarii)
Dodatkowo w St. Jakobshalle w przerwie przed ogłoszeniem wyników pojawili się uczestnicy poprzednich edycji Eurowizji. Marina Satti (Grecja), Jerry Heil (Ukraina), Iolanda (Portugalia) i Silvester Belt (Litwa) zaśpiewali zwycięską piosenkę Szwajcarii z 1988 r. Mowa o "Ne partez pas sans moi", którą w oryginale wykonała Celine Dion. Przed ich występem mogliśmy zobaczyć nagrane wcześniej wideo od Celine Dion właśnie.
Eurowizja 2025: Justyna Steczkowska walczyła o awans do finału
Uczestnicy konkursu w tym roku mogą pojawiać się tylko z flagami swoich krajów - mowa o oficjalnych miejscach Eurowizji, w tym scenie, green roomie, turkusowym dywanie (czyli ceremonii otwarcia) i wiosce eurowizyjnej. Z kolei publiczność może prezentować każdą flagę dopuszczoną przez szwajcarskie prawo, w tym m.in. flagi Unii Europejskiej, Palestyny i tęczową wspierającą środowiska LGBTQ.
Oba półfinały - we wtorek i czwartek - prowadzą 56-letnia Sandra Studer, która jako Sandra Simô reprezentowała Szwajcarię na Eurowizji w 1991 r. w Rzymie (zajęła wówczas 5. miejsce z piosenką "Canzone per te") i urodzona w USA 31-letnia prezenterka i komiczka Hazel Brugger, która ma korzenie szwajcarsko-niemiecko-angielskie. Zawodowo zajmuje się tzw. slam poetry, czyli rywalizacją poetów-performerów.
W finale dołączy do nich 48-letnia włosko-szwajcarska prezenterka i była modelka Michelle Hunziker. W latach 1998-2002 (rozwód orzeczono w 2009 r.) była żoną włoskiego wokalisty Erosa Ramazzotiego, mają córkę Aurorę Sophie (ur. 1996). Ma na koncie prowadzenie licznych programów rozrywkowych w telewizji we Włoszech (w tym m.in. festiwalu San Remo w 2007 i 2018 r.), Szwajcarii i Niemczech (m.in. "Deutschland sucht den Superstar", czyli tamtejszą edycję "Idola").
Eurowizja 2025: Co dzieje się na scenie?
Konkursowe występy rozpoczęła grupa VÆB z Islandii w żywiołowym utworze "RÓA". Duet wokalistów wspierała trójka tancerzy.
Justyna Steczkowska z piosenką "Gaja" na scenie pojawiła się już jako druga z kolei. Kolejność startowa została ustalona przez producentów konkursu. Polka - razem z czwórką tancerzy - zrobiła niesamowity show. Były wizualizacje z ogromnym smokiem, były płomienie, Steczkowska wreszcie pofrunęła w górę zawieszona na linach. Jej występ został przyjęty owacyjnie.
Całkowitą zmianę przyniósł występ Klemena ze Słowenii. Balladowa piosenka "How Much Time Do We Have Left" opowiada o walce z chorobą jego żony Mojcy Fatur, która wyzdrowiała z rzadkiej formy nowotworu. Wokalista w ten sposób złożył jej hołd, a w utworze podkreśla jak ważny jest wspólnie spędzany czas oraz jak ulotne jest ludzkie życie.
Mający wielu fanów również w Polsce Tommy Cash z Estonii zaprezentował żartobliwy numer "Espresso Macchiato". Na scenie towarzyszyli mu "ochroniarze", którzy jednak nie powstrzymali "uczestniczki" z planszą, że chce zatańczyć z Tommym. To oczywiście była część występu.
Grupa Ziferblat - w składzie m.in. dwóch bliźniaków - z Ukrainy ("Bird of Pray") sięgnęła po mieszankę nieco pompatycznego glam rocka i alternatywy, a po naszych wschodnich sąsiadach zobaczyliśmy głównego faworyta do wygrania tegorocznej Eurowizji. Mowa o zespole KAJ, reprezentującym Szwecję, choć ekipa pochodzi z Ostrobotnii - to część Finlandii, w której dominuje język szwedzki (używa go ponad 80 procent tamtejszych mieszkańców). Na scenie pojawiła się sauna, bo to właśnie o tym opowiada szybko wpadający w ucho numer "Bara Badu Bastu".
Portugalia postawiła na swój muzyczny znak firmowy, czyli tęsknotę. Pięcioosobowa grupa Napa pochodzi z Madery i to właśnie o tęsknocie za tą wyspą opowiada ich piosenka "Deslocado". Raczej nie powtórzą osiągnięcia swojego rodaka Salvadora Sobrala, który wygrał Eurowizję w 2017 r. - bukmacherzy przewidują, że Napa nie awansuje do finału. Tymczasem okazało się, że była to jedna z największych sensacji wtorkowego wieczoru, bo Portugalczycy znaleźli się w gronie 10 najlepszych.
Najmłodszym uczestnikiem tegorocznego konkursu jest 19-letni Kyle Alessandro z Norwegii (jego ojciec jest Hiszpanem), który wykonał taneczny numer "Lighter". Pewniakiem wydawał się też Red Sebastian z Belgii ("Strobe Lights"), który - ku sporemu zaskoczeniu - ostatecznie się nie dostał.
Później na scenie pojawiła się grupa Mamagama z Azerbejdżanu ("Run With U"), ale zdecydowanie większą furorę zrobił znany niegdyś z zespołu Eiffel 65 Gabry Ponte. Hit "Tutta l'Italia" reprezentanta San Marino był przewodnią piosenką tegorocznego festiwalu San Remo. Nic dziwnego, Ponte jest Włochem, urodził się w Turynie i na pewno może liczyć na wsparcie swoich rodaków.
Duet Shkodra Elektronike z Albanii ("Zjerm") swoją twórczość określa mianem folktroniki, która łączy etniczny folk z elektroniką. Piosenką "C'est La Vie" reprezentujący Holandię Claude oddał hołd swoim rodzicom, przede wszystkim matce. "Nawet kiedy rzeczy wydają się okryte mrokiem, warto skupić się na jasnej stronie" - podkreśla 21-letni wokalista.
Występy konkursowe zakończyli reprezentant Chorwacji Marko Bošnjak (urodził się w Mostarze w Bośni i Hercegowinie) z utworem "Poison Cake" oraz przedstawiciel Cypru
Theo Evan ("Shh").
Eurowizja 2025: Głosowanie zakończone
Awans do sobotniego wielkiego finału wywalczyło w sumie 10 spośród 15 uczestników konkursu. Przypomnijmy, że decyzję podjęli widzowie w głosowaniu SMS, z zastrzeżeniem, że nie można głosować na reprezentanta swojego kraju.
Podczas przerwy na głosowanie występ pod hasłem "made in Switzerland" zaprezentowały prowadzące Sandra Studer i Hazel Brugger, których w roli szwajcarskiego bohatera narodowego, Wilhelma Tella, wsparła szwedzka aktorka Petra Mede, nazywana ikoną Eurowizji. To ona współprowadziła konkurs w 2013, 2016 i 2024 r.
Do finału awansowali przedstawiciele następujących krajów (kolejność przypadkowa): Norwegia, Albania, Szwecja, Islandia, Holandia, Polska, San Marino, Estonia, Portugalia i Ukraina.
Drugi półfinał - z udziałem 16 państw - odbędzie się w czwartek (początek godz. 21). Z kolei wielki finał - z naszą Justyną Steczkowską - zaplanowano na sobotę (godz. 21).
Eurowizja 2025 - kolejność startowa pierwszego półfinału:
1. VÆB (Islandia) - "RÓA"
2. Justyna Steczkowska (Polska) - "Gaja"
3. Klemen (Słowenia) - "How Much Time Do We Have Left"
4. Tommy Cash (Estonia) - "Espresso Macchiato"
5. Ziferblat (Ukraina) - "Bird of Pray"
6. KAJ (Szwecja) - "Bara Badu Bastu"
7. Napa (Portugalia) - "Deslocado"
8. Kyle Alessandro (Norwegia) - "Lighter"
9. Red Sebastian (Belgia) - "Strobe Lights"
10. Mamagama (Azerbejdżan) - "Run With U"
11. Gabry Ponte (San Marino) - "Tutta l'Italia"
12. Shkodra Elektronike (Albania) - "Zjerm"
13. Claude (Holandia) - "C'est La Vie"
14. Marko Bošnjak (Chorwacja) - "Poison Cake"
15. Theo Evan (Cypr) - "Shh".