Reklama

Wybory prezydenckie USA 2016: Kogo popierają gwiazdy muzyki?

Donald Trump

Zwolennicy: Nick Carter, Kid Rock, Azealia Banks, Billy Corgan

Trzeba przyznać, że za Donaldem Trumpem nie stoi armia celebrytów i artystów. Wśród tych, którzy publicznie oświadczyli, że będą głosować na tego milionera, jest m.in. członek Backstreet Boys Nick Carter. Azealia Banks stwierdziła, że zagłosuje na republikanina, gdyż zawiodła się na demokratach, a poza tym uważa, że Trump jako jedyny może zdusić wielkie korporacje. Kid Rock stwierdził natomiast, że kontrowersyjny milioner robi najlepsze widowisko i dlatego postanowił go wesprzeć finansowo.

Reklama

Przeciwnicy: R.E.M., Neil Young, The Rolling Stones, Aerosmith, Miguel, Flea, Miley Cyrus, Adele, Frank Ocean, Henry Rollins, David Byrne, Corey Taylor (Slipknot), Shakira, Ricky Martin, Roger Waters, Selena Gomez, Def Leppard, Zedd

Wrażenie robi natomiast lista przeciwników Trumpa, która jest długa, a artyści znajdujący się na niej cieszą się ogromną popularnością.

Trump niektórym podpadł używając ich muzyki bez pozwolenia. Z powodu złamania praw autorskich wściekli byli m.in. R.E.M., The Rolling Stones, Neil Young, Adele oraz Aerosmith. Co ciekawe, Steven Tyler i Joey Kramer poglądami są blisko republikanów, jednak poglądy to jedno, a puszczanie piosenek na wiecach bez zgody twórców, to drugie.

Negatywnie na temat Trumpa wypowiadali się artyści związani z latynoskimi korzeniami (Selena Gomez) lub pochodzący z Ameryki Południowej. Shakira stwierdziła, że nie można popierać takiej ignorancji, natomiast Ricky Martin stwierdził, że gdy słyszy kandydata, to gotuje się w nim krew.

Milioner nie ma również zbyt dużego poparcia wśród Afroamerykanów. Przypadek Banks jest tutaj wyjątkiem. Przeciwko kandydatowi na prezydenta wypowiedzieli się m.in. Frank Ocean oraz Miguel, który stwierdził, że "Trump to pieprzony ignorant". Will Smith przyznał natomiast, że gdyby mógł, to wystartowałby w wyborach, aby go pokonać.

Miley Cyrus napisała na Instragramie, że zwycięstwo Trumpa będzie "pieprzonym koszmarem". Wokalistka wrzuciła również swoje zapłakane zdjęcie, obiecując, że jeżeli kandydat Republikanów wygra, to wyjedzie ze Stanów.

Hillary Clinton

Zwolennicy: Kanye West, Katy Perry, Demi Lovato, Pharrell Williams

Żonę byłego prezydenta Stanów Zjednoczonych wspiera kilka naprawdę znanych nazwisk. Kanye West postanowił hojnie wesprzeć finansowo kandydatkę. Być może rapera przekonała deklaracja, że Clinton nie wyklucza powierzenia mu stanowiska wiceprezydenta (chociaż jest to mało prawdopodobne). Na kilku wiecach Clinton dostała wsparcie od Katy Perry. Wokalistka podarowała jej również naszyjnik z literami "POTUS (President of the United States).

Pharrell uznał, że już czas, aby kobieta zajęła najważniejsze stanowisko w Stanach. Podobnie sądzi Demi Lovato, która na jednym ze spotkań z wyborcami zaśpiewała "Confident" i uznała, że nie ma bardziej pewnej siebie kobiety od Hillary Clinton.

Przeciwnicy: Killer Mike, Azaelia Banks, Roger Waters, T.I.

Clinton swoimi poglądami nie przekonała m.in. Killer Mike’a z Run The Jewels, Rogera Watersa, który twierdzi, że jest ona zdolna do użycia bomby atomowej oraz rapera T.I. Ten ostatni uznał, że nie widzi kobiety sprawującej rządy nad najpotężniejszym krajem na świecie.

Bernie Sanders

Zwolennicy: Killer Mike, Jeff Tweedy z Wilco, Red Hot Chili Peppers, Serj Tankian, Lou Barlow, Thurston Moore, Christ Shiflett (Foo Fighters), Dirty Projectors, Ezra Koenig z Vampire Weekend.

Przeciwnicy?

Bernie Sanders to nie tylko kandydat z mocno lewicowymi poglądami, ale bardzo miły człowiek. Dlatego też trudno znaleźć jego przeciwników w branży muzycznej. Ma on natomiast interesujące grono zwolenników. Największym fanem działalności Sandersa jest niewątpliwie Killer Mike, który wspierał go na wielu wiecach i publicznie apelował do swoich fanów, aby oddali głos właśnie na Sandersa. Przeprowadził on nawet wywiad z kandydatem.

Michael Stipe stwierdził natomiast, że gdyby był senatorem, głosowałby we wszystkich sprawach tak samo jak Sanders.

Inni kandydaci - bez znaczącego poparcia, ale z pomysłami

Joshn Kasich obiecał, że jeżeli uda mu się wygrać wybory prezydenckie, to doprowadzi do reaktywacji Pink Floydów. Ted Cruz stwierdził natomiast, że kiedyś słuchał rocka, jednak od 2001 roku przerzucił się na country. Być może w ten sposób próbuje on przekonać do siebie spore grono wykonawców, wykonujących ten gatunek muzyki.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy