Reklama

Typowy Kanye West. 10 momentów rapera w 2015 roku

Kanye prawie przerywa Beckowi odbiór nagrody Grammy

Raper swój "pracowity" rok zaczął od mocnego uderzenia. W momencie, gdy Beck odbierał nagrodę Grammy za album roku ("Morning Phase"), Kanye omal nie powtórzył swojego wyczynu sprzed kilku lat, gdy przerwał chwile triumfu Taylor Swift. Tym razem w ostatniej chwili się wycofał, ale nadal miał dostęp do dziennikarzy i mógł mówić co mu się podoba i nie podoba.

A nie podobało mu się, że jacyś mało znani wykonawcy wygrywają z Beyonce. Tym razem padło na Becka, który jest tekściarzem, kompozytorem i multiinstrumentalistą. Ta wiedza do Westa dotarła z lekkim opóźnieniem. Dlatego też potem gorąco przepraszał Becka i znosił werbalne ataki na swoją osobę.

Reklama

Kanye jest zazwyczaj poważny...

Amerykański gwiazdor pojawił się również na SuperBowl. Jednak chyba bardzo żałował, że to Katy Perry, a nie on występował w przerwie meczu. Skąd takie domysły? Można było je wyczytać z twarzy samego Westa, który nie wyglądał na radosnego.  Zresztą Kanye zawsze mówi, że nie pozuje do zdjęć z uśmiechem na twarzy, bo wygląda wtedy głupio.

...no chyba, że wskakuje do wody

Są jednak rzeczy, które Kanye’ego Westa bardzo cieszą, na przykład kraj pochodzenia jego żony Kim Kardashian, czyli Armenia. Gdy raper pojawił się tam na specjalnym koncercie, z radości wskoczył do pobliskiego jeziorka. Szybko dołączyła do niego publiczność, a beztroską zabawę przerwała policja. Kilka godzin później na serwisach aukcyjnych można było kupić wodę, w której kąpał się sam Kanye West.

Kanye dużo mówi o płycie, której nadal nie ma

Dwie rzeczy były w tym roku były motywem przewodnim działalności Kanye Westa (w sierpniu doszła trzecia, ale o niej dopiero za chwilę) - praca nad płytą i ciąża Kim Kardashian.

Celebrytka pod koniec roku urodziła synka, któremu dano imię Saint. Gorzej poszło z albumem. Początkowo miał on nazywać się "So Help Me God", następnie zmieniono nazwę na "SWISH" i pokazano okładkę. Zaprezentowano nawet dwa single (chociaż "All Day" nie miał oficjalnego debiutu, Kanye wykonywał go tylko na scenie), jednak sama premiera płyty mocno się opóźniła. Tak mocno, że raczej materiału należy się spodziewać w 2016 roku.

Według nieoficjalnych informacji płyta miałaby ukazać się właśnie wtedy, Kanye ruszyłby w światową trasę i zakończył swoją karierę muzyczną. Czym by się zajął? Projektowaniem, albo...

Kanye 2020

Albo Kanye West zająłby się rządzeniem Stanami Zjednoczonymi. Raper w trakcie swojego przemówienia na MTV VMA postanowił podzielić się informacją, że ma zamiar startować w wyborach na prezydenta USA w 2020 roku. Marzenia ściętej głowy, a może sekretny plan? W przypadku Kanye’go trudno stwierdzić.

Kanye wszechpotężny

Prezydentura Westa to na razie rzecz bardzo odległa, jednak faktem jest, że West w 2015 roku trafił na listę 100 najbardziej wpływowych osób magazynu "Time". "Kanye byłby pierwszą osobą, która powie ci, że należy jej się miejsce na tej liście. Ten koleś nie wierzy w fałszywą skromność i nie powinien" - tak argumentowano jego wybór. Cóż, ciężko się nie zgodzić z tym brakiem skromności.

Kanye ciągle szykanowany

Być może z rządami Westa zakończy się okres jego ciemiężenia. Raperowi ciągle nie podoba się podchodzenie do czarnych w Stanach, a jeszcze mocniej denerwuje go, gdy cenzuruje się jego przekleństwa w telewizji. Tak było przy okazji występu na BRIT Awards 2015 oraz Billboard Music Awards.

Kanye we łzach

Nie tylko złość i radość, ale także smutek towarzyszył Westowi w 2015 roku. Raper zalał się łzami w trackie wywiadu dla BBC Radio, gdy wspominał nieżyjącą brytyjską profesor projektowania odzieży, Louise Wilson. "Nigdy wcześniej mi się to nie przydarzyło" - wyznał West. Sytuację można zobaczyć w 26 minucie poniższego filmiku.

Kanye na Glastonbury

"Jestem największą gwiazdą rocka na świecie" - krzyknął do publiczności na Glastonbury 2015 Kanye West. Nie wszyscy byli tego samego zdania, stąd przed imprezą pojawiła się petycja, prosząca organizatorów o zastąpienie rapera kimś innym. Kanye ostatecznie się pojawił, usiłował śpiewać utwór Queen (z miernym skutkiem) oraz odganiał się od fanów (jeden z żartownisiów  próbował wystąpić z nim na scenie). Na pewno widział też nietypową flagę, z kadrem z seks-taśmy Kim Kardashian.

Po prostu Kanye

To jednak nie wszystkie przygody Westa w tym roku. Znalazłoby się kilka drobniejszych incydentów z udziałem rapera, jednak nie ma sensu ich wymieniać. Oczywiście mimo wypunktowywania wielu wpadek Westa w tym roku, Kanye dalej jest kluczową postacią dla show biznesu. Bez niego w muzyce i branży rozrywkowej zrobiłoby się okropnie nudno.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Kanye West
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy