Burza wokół zatrzymania 21 Savage'a. Kpiny z rapera są nie na miejscu?
Sprawa aresztowanego rapera 21 Savage rozpaliła opinię publiczną w USA. Raper, który według służb nielegalnie przebywa na terenie kraju, stał się obiektem licznych kpin i żartów. Jednak po jego stronie stanęła spora grupa artystów i dziennikarzy, zwracających uwagę, że deportacja nie powinna być tematem do docinek.
21 Savage to 26-letni raper, który w ostatnich latach cieszy się w Stanach Zjednoczonych niesłabnącą popularnością. Na swoim koncie ma dwa albumy - "Issa Album" i "I Am > I Was" (zadebiutował na pierwszym miejscu listy Billboard).
Na koncie również takie przeboje jak "No Heart" (posłuchaj!) i "Bank Account" (posłuchaj!) oraz współpracę m.in. z Post Malone'em (nagrali wspólnie jeden z największych hitów 2017 roku "Rockstar") i Cardi B.
Savage, czyli naprawdę Sheyaa Bin Abraham-Joseph, od zawsze twierdził, że urodził się w Stanach Zjednoczonych. Jednak w 2019 roku na jaw wyszły zaskakujące fakty.
Sprawdź tekst i tłumaczenie utworu "Rockstar" w serwisie Teksciory.pl!
Raper został aresztowany przez urząd imigracyjny (ICE) w związku z jego nielegalnym pobytem w Stanach Zjednoczonych. Według danych amerykańskich służb raper wcale nie urodził się w Stanach Zjednoczonych, ale w Londynie, a do USA przyjechał z rodziną w 2005 roku, gdy miał 12 lat. Inne źródła podają natomiast, że jego miejscem urodzenia jest Dominikana, będąca pod częścią członkiem Brytyjskiej Wspólnoty Narodów.
Co ciekawe wpadł przypadkiem, po tym jak został wylegitymowany przez służby, które przygotowywały zasadzkę na rapera Young Nudy'ego.
21 Savage nie odnowił wizy, przez co jego pobyt w kraju stał się nielegalny. "Cały jego wizerunek publiczny jest fałszem. Przyjechał do Stanów z Wielkiej Brytanii i sam przedłużył sobie wizę" - powiedział w rozmowie z CNN rzecznik ICE Bryan Cox.
Adwokat 26-letniego gwiazdora Charles H. Kuck stwierdził natomiast, że takie zachowanie wobec jego klienta jest "pogwałceniem praw obywatelskich" i urząd imigracyjny chce doprowadzić do tego, aby raper opuścił Stany Zjednoczone.
Po informacji o zatrzymaniu 21 Savage'a oraz o jego brytyjskim obywatelstwie w sieci wybuchł szał. Internauci zaczęli prześcigać się w pokazaniu jak bardzo "brytyjski" jest 21 Savage. Publikowano więc zdjęcia czerwonych budek telefonicznych, królewskich gwardzistów, kpiono z akcentu, który raper na pewno posiada, ale go ukrywa, przy okazji wyciągając najbardziej stereotypowe skojarzenia z Wyspami, jakie tylko można sobie przypomnieć.
Żarty stały się tak popularne, że w całą akcję włączyli się m.in. Diplo oraz Demi Lovato. "Memy z 21 Savage to moja ulubiona część Super Bowl" - napisała na Twitterze, po czym szybko musiała kasować post i całe konto z powodu ataku na jej osobę.
Wokalistce zarzucono, że jawni kpi z zatrzymania rapera i w ramach swoistego odwetu zaczęto publikować pod jej postami niewybredne komentarze na temat jej niedawnego przedawkowania (wokalistka trafiła z tego powodu pół roku temu do szpitala).
W mediach i wśród artystów do głosu doszli ci, którzy wspierają rapera i nie widzą w całej sprawie nic zabawnego.
"Wszystkie memy i całe to g*wno nie jest śmieszne, kiedy ktoś przez to przechodzi. Modlę się za mojego przyjaciela. To nie jest śmieszne, bo cała rodzina jest od niego zależna" - w taki sposób całą sprawę opisał Offset z Migos.