Reklama

7 najgorszych polskich okładek płytowych

Kamil Bednarek - "Oddycham"

Drugi album polskiego wokalisty pojawił się na rynku 29 maja 2015 roku. Na płycie znalazło się 13 utworów, nagrania zostały zarejestrowane m.in. w Kingston oraz Wrocławiu. Płyta pokryła się złotem i trafiła na drugie miejsce listy OLiS. Widocznie fanom młodego wokalisty zupełnie nie przeszkadzał fakt, że na okładce Kamil Bednarek został w kuriozalny sposób zespolony z drzewem. Z okładki kpili natomiast postronni słuchacze, którzy nie mogli zrozumieć, skąd taki pomysł i dlaczego ostatecznie się na niego zgodzono.

Ramona Rey - "Ramona Rey"

Debiut Ramony Rey ukazał się w 2006 roku. Na albumie znalazło się 14 piosenek, a zdobiła go okładka, na której wokalistka siedziała w szarym topie i obcasach na sedesie.

Reklama

Maryla Rodowicz - "Jest cudnie"

12 maja 2008 roku ukazała się płyta Maryli Rodowicz "Jest cudnie". Album wyprodukowany przez Andrzeja Smolika pokrył się platyną, a wydawnictwo zdobiła okładka z narysowaną nagą Marylą Rodowicz z gitarą, która siedzi na tygrysie. Drugi tygrys natomiast spogląda na nas zza traw. Wszystko wykonane bardzo staranne. Istnieje duża szansa, że twórca okładki dostałby piątkę na lekcjach plastyki w podstawówce.

Verba - "21 Marca"

Płyta duetu Verba, pojawiła się na półkach sklepowych, tak jak zapowiadał tytuł, 21 marca 2011 roku. Okładka albumu to zestawienie narysowanego serc, płatków róż i zielonego nieba, które idealnie sprawdziłoby się na tapecie systemu Windows 98.

Gosia Andrzejewicz - "Wojowniczka"

W 2009 roku, czyli dwa lata po "The best of..." Gosia Andrzejewicz postanowiła zaprezentować słuchaczom kolejne wydawnictwo pt. "Wojowniczka". Płyta promowana była intrygującą okładką. Jak podkreślić najlepiej, że ktoś jest wojowniczy? Dodać do zdjęcia gwiazdy płomienie.

Slums Attack - "CNO2"

Dziewiąty album duetu Peja - DJ Decks w 2012 roku sprzedawał się naprawdę nieźle. Na płytę zaproszono również sporo gości. Pojawili się m.in. Kroolik Underwood, Masta Ace, Trzeci Wymiar i Pezet. Problematyczna okazała się nie tylko treść (album spotkał się z mieszanymi recenzjami), ale również okładka. Na jej górze gigantyczny Decks i i Peja patrzą bowiem z chmur na siebie oraz swoich kolegów stojących poniżej.

Myslovitz - "Miłość w czasach popkultury"

W 2000 roku nie było mocnych na Myslovitz. Album grupy pokrył się platyną, a hity takie jak "Chłopcy", "Dla ciebie" oraz "Długość dźwięku samotności" podbijały radiostacje. Szkoda tylko, że okładka albumu wyglądała dość dziwacznie. Artur Rojek i koledzy podróżowali bowiem na niej po ogromnych skałach, trzymając się gitar.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy