Sinead O'Connor z depresją w szpitalu
"Wszystko będzie dobrze. Po prostu potrzebuję trochę czasu" - napisała Sinead O'Connor, która z depresją trafiła do szpitala.
Ostatnie doniesienia z obozu kontrowersyjnej wokalistki mogły porządnie nastraszyć jej fanów - wystarczy przypomnieć zamieszanie związane z niespodziewanych małżeństwem z Barrym Herridgem, które równie szybko się rozpadło oraz informacjami o dwukrotnych próbach samobójczych (Irlandka miała przedawkować leki).
O swoich problemach O'Connor pisała na Twitterze, z którego możemy się dowiedzieć, że postanowiła zasięgnąć pomocy u specjalisty.
"Na kilka tygodni znikam z radarów. Ale wrócę. Nie martwcie się. Idę do szpitala. Leczenie depresji. Wcale nie za dobrze. Ale szybko pomogą mi się pozbierać... więc wrócę... i uśmiechnięta. Prawdopodobnie po dwóch tygodniach" - napisała Sinead w swoim chaotycznym stylu.
"To była słuszna decyzja" - dodaje wokalistka o szukaniu pomocy w szpitalu, chwaląc pracujących tam psychiatrów.
Czytaj także: