Reklama

Pearl Jam dochodzą do siebie

Członkowie amerykańskiej grupy Pearl Jam wracają powoli do siebie po tragedii, jaka wydarzyła się podczas ich koncertu 30 czerwca na festiwalu Roskilde w Danii. Efektem zamieszania i histerii pośród fanów była śmierć dziewięciu osób.

Ten wypadek stał się głównym powodem, dla którego Pearl Jam odwołali pozostałe koncerty w Europie. Eddie Vedder przyznał publicznie, że jest przerażony tym, co się stało. Jednak szok powoli mija. Razem z pozostałymi członkami grupy wydał on na oficjalnej internetowej stronie zespołu specjalne oświadczenie, w którym pisze, że "Każdy z nas powoli zaczyna czuć się coraz lepiej."

Muzycy przygotowują się teraz do trasy po USA. W związku z wcześniejszymi wydarzeniami członkowie Pearl Jam są stale wypytywani o to, czy mają zamiar stosować jakieś nowe środki bezpieczeństwa na pozostałej części trasy. "Staraliśmy się, aby nasze koncerty były zawsze dobrze organizowane. Będziemy dokładać wszelkich starań, aby uczynić je jeszcze bardziej bezpiecznymi dla nas wszystkich" mówią członkowie Pearl Jam.

Reklama
WENN
Dowiedz się więcej na temat: Pearl Jam | powoli
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy