Nie żyje Paddy Cole. 85-letniego artystę pożegnał sam prezydent Irlandii
Paddy Cole, wybitny irlandzki wokalista i saksofonista zmarł w wieku 85 lat. Muzyk działał na scenie przez ponad 70 lat. Jak podaje rodzina artysty, przegrał wieloletnią walkę z nowotworem.

Swoją działalność muzyczną Paddy Cole rozpoczął w wieku 12 lat. Na popularności zyskał grając w zespole The Capitol Showband, do której dołączył w latach 60. W kolejnej dekadzie przeprowadził się do Las Vegas, gdzie grał razem z The Big Eight Showband. Sam Elvis Presley regularnie uczęszczał na jego koncerty. Gdy powrócił do Irlandii, założył zespół Paddy Cole Band, który później przemianował na Paddy Cole Superstars.
Zobacz również:
Paddy Cole nie żyje. Wybitny muzyk przegrał walkę z rakiem
O śmierci artysty poinformował jego syn, Pat: "Świat muzyki opłakuje stratę legendarnego Paddy'ego Cole'a, który przynosił radość tysiącom jego fanów. (...) Jego muzyka była ponadczasowa i tworzyła wspomnienia, które na zawsze pozostaną w naszej pamięci. W imieniu rodziny wyrażamy naszą najgłębszą wdzięczność za okazane nam wsparcie w tym trudnym czasie. Dziedzictwo Paddy'ego będzie żyło za sprawą muzyki, którą stworzył i dzielił się ze światem".
Paddy'ego Cole'a pożegnał sam prezydent Irlandii
W 2022 roku zdiagnozowano u niego raka płuc. Muzyk otrzymywał stałą opiekę medyczną, a ostatnie lata życia spędził w Dublinie. Hołd zmarłemu artyście oddał m.in. prezydent Irlandii, Michael D. Higgins, doceniając i zaznaczając, jak bardzo przyczynił się do popularyzacji irlandzkiego jazzu: "Odejście Paddy'ego Cole'a to strata jednej z ikon założycielskich wspaniałego okresu irlandzkich zespołów estradowych. (...) To, co Paddy Cole zrobił dla muzyki i jazzu, będzie pamiętane przez kolejne pokolenia. (...) Chciałbym złożyć kondolencje żonie Paddy'ego, Helen oraz jego dzieciom, całej rodzinie oraz kolegom muzykom i jego przyjaciołom".