Reklama

Jello Biafra przegrał

Jello Biafra, niegdyś lider legendarnej, amerykańskiej punkowej grupy Dead Kennedys, musi zapłacić swoim byłym kolegom 220 tysięcy dolarów z tytułu niezapłaconych honorariów. Takie postanowienie wydał sąd w San Francisco.

Jello Biafra, niegdyś lider legendarnej, amerykańskiej punkowej grupy Dead Kennedys, musi zapłacić swoim byłym kolegom 220 tysięcy dolarów z tytułu niezapłaconych honorariów. Takie postanowienie wydał sąd w San Francisco.

Zdaniem sędziego Biafra, który naprawdę nazywa się Eric Boucher, i jego wytwórnia Alternative Tentacles, nie zapłacili należnego procentu od zysków pozostałym członkom Dead Kennedys. Uznał, że East Bay Ray, Klaus Flouride i D.H. Peligro - byli członkowie kwartetu z Kalifornii - powinni otrzymać należną im część pieniędzy, które zespół zarobił dzięki takim hitom, jak legendarny już utwór "Holiday in Cambodia".

Na domiar złego Biafrze zarzucono również niewłaściwą promocję grupy. Podczas trwających trzy tygodnie przesłuchań wokalista starał się przekonać ławę przysięgłych, że zarzuty byłych kolegów spowodował jego zdecydowany sprzeciw wobec wykorzystania w reklamie dżinsów utworu "Holiday in Cambodia". Żądał również, aby prawa do piosenek grupy mieli ich twórcy. Ława stwierdziła natomiast, że należą one do firmy Decay Music, która prowadziła interesy zespołu.

Reklama

"To najgorsza rzecz, jaka mnie spotkała w całym moim życiu. Nie można tego, co robią, nazwać inaczej, jak karaniem mnie za przestrzeganie zasad zespołu, muzycznego podziemia i kultury niezależnej" - powiedział zszokowany Biafra.

WENN
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy