Reklama

Cała prawda według Chylińskiej

A co ze złymi nauczycielami, którzy bez entuzjazmu i powołania biorą się za wychowywanie młodzieży? - pyta naszego szanownego ministra edukacji Agnieszka Chylińska w "Machinie".

Czy potrzeba podobnej tragedii jak ta, która miała miejsce w Gdańsku, by ludzie decydujący o losach i prawach uczniów zechcieli zauważyć nie część, ale całą prawdę o polskiej szkole? Czy nikt nie słyszał o poniżanych przez swoich wychowawców uczniach, którzy postanowili targnąć się na swoje życie?

Od paru tygodni toczy się debata, co zrobić z uczniami, którzy terroryzują innych i nie chcą poddać się dyscyplinie. Rozmowa o rozlanym mleku, o tym, jak leczyć skutki, a nie przyczyny złego zachowania uczniów. Z ust ministra dało się słyszeć, że uczeń to w dzisiejszych czasach święta krowa, że należy niepoprawnego karać szorowaniem kibli lub wysyłać do jakichś bliżej nieokreślonych miejsc odosobnienia, gdzie z innymi złymi mieliby przeistoczyć się w aniołki.

Reklama

Jeśli więc pan minister podjął się wykorzenienia wszelkich patologii z polskich szkół, to czy zajmie się również sprawą źle wyszkolonych nauczycieli, którzy bez odpowiednich kursów, bez pedagogicznego przygotowania do zawodu podjęli się pracy w szkole bardziej z braku lepszego pomysłu, niż z chęci pomocy w kształtowaniu się charakterów i postaw swoich wychowanków?

Czy uda się zatamować wlewanie się do polskich szkół ludzi niekompetentnych, złych, którzy za młodzieżą nie przepadają i nie okazując jej należnego szacunku, nie uczą szacunku do innych? Kiedy doczekam się czasów, gdy kandydat na pedagoga będzie podlegał badaniom psychologicznym, czy się do tej pracy nadaje? Kiedy w szkołach przestaną uczyć ludzie z kompleksami, którzy sieją w klasie postrach i niejednokrotnie doprowadzają swoich uczniów do ostateczności, wzbudzając lęk i gniew?

Pamiętam moich nauczycieli i tych spośród nich, którzy się do tej pracy nie nadawali, którzy skutecznie zniechęcili mnie do kontynuowania nauki, którzy widzieli we mnie i w innych uczniach tylko numer w dzienniku. FUCK OFF, które rzuciłam w ich stronę dziesięć lat temu, nie było więc nieprzemyślanym gestem zblazowanej gwiazdy.

Pamiętam, jak dziewczyny rzygały przed lekcją francuskiego, pamiętam, jak słynna pani profesor wywlokła na środek klasy jedną z uczennic i zaczęła ją poniżać, opowiadając uczniom, z jakiego to biednego domu dziewczyna pochodzi i w jak trudnej sytuacji finansowej się znajduje. Pamiętam, jak ta sama nauczycielka, prywatnie rozwiedziona i samotnie wychowująca syna, wyżywała się na wszystkich parach, które udało jej się namierzyć na korytarzu w czasie przerwy.

Pamiętam, jak jednego dnia za tę samą odpowiedź dostawało się piątkę, a drugiego tróję. Pamiętam, jak próbowała mnie poniżyć przy całej klasie, gdy okazało się, że nie zdam. Śmiała się z tego, że śpiewam, że tak straciłam głowę dla muzyki.

Pamiętam, jakich epitetów używała wobec uczniów. Byliśmy dla niej cielakami, idiotami, kretynami. Wrzeszczała na nas, a gdy jakiś nieszczęśnik przynosił jej kwiaty, rzucała nimi o podłogę, wpadając w histerię i wyjąc, że przecież ona nienawidzi kwiatów. Pamiętam, jak w czasie wyborów mówiła nam, na kogo mamy głosować.

Pamiętam, jak doprowadzała do łez i zawstydzenia nawet chłopaków z klasy. Kiedy zamykały się drzwi od sali, zamykało się i miażdżyło nasze poczucie godności. To ona o wszystkim decydowała. Nigdy nie było mowy o współpracy, wszystko zależało od jej nastroju w danym dniu. Czy zdawała sobie sprawę z tego, jak nas niszczyła? Czy pomyślała choć raz o tym, że były w klasie osoby mniej odporne na jej chamskie zaczepki i trywialne zachowanie? Na szczęście czas emerytury uciął ostatecznie panowanie pani profesor. Ilu jednak takich nauczycieli ma prawo nauczać w swoich szkołach?

Chuligaństwo i przemoc wśród uczniów to tylko część prawdy o tym, co dzieje się za szkolnym murem. Jeśli pan minister poważnie myśli o uleczeniu polskiego szkolnictwa, niech dostrzeże wszystko i wszystkich.

Zobacz teledyski Agnieszki Chylińskiej na stronach INTERIA.PL.

Machina
Dowiedz się więcej na temat: nauczyciele | Agnieszka Chylińska | Prawda
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy