Reklama

Argentyńczyk zakochany w Polsce

"Aires" to pierwsza solowa płyta pochodzącego z Argentyny Ariela Ramireza. Materiał powstał w Polsce, w której muzyk zamierza osiąść na stałe.

Ariel Ramirez (wnuk słynnego argentyńskiego kompozytora, twórcy "Mszy Kreolskiej" - Ariela Ramireza) przyjechał w ubiegłym roku do Europy, a konkretnie do Polski, gdzie ukończył prace nad pierwszą solową płytą (wcześniej grał w najsłynniejszych argentyńskich zespołach tango).

We Wrocławiu spotkał wokalistę Jao de Sousę, który uzupełnił skład kwartetu Ramireza. Śpiew Portugalczyka miejscami nadaje wykonywanym przez nich piosenkom dodatkowo posmak fado. Przede wszystkim ma ona jednak smak Argentyny. To zasługa m.in. używanego przez Ramireza bandoneonu - klasycznego instrumentu do grania tanga.

Reklama

Na płycie znalazły się tak znane utwory, jak "Libertango" Astora Piazzolli, "Dos Gardenias" kojarzone dotąd głównie z filmem "Buena Vista Social Club", milonga "Taquito militar", bolero "A mi manera" czy kolejne tango "Por una Cabeza" Gardela i Lepery.

Wśród tych kompozycji jest też miejsce na autorski popis Ariela Ramireza w utworze "Wrocław gris". Do utworu tego zainspirowała go pierwsza w jego życiu polska jesień. Deszcz, szybkie tempo przemieszczania się przechodniów oraz deszczowa aura. Paradoksalnie to wszystko sprawiło, że Ariel postanowił tu zostać tu na stałe.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy