Reklama

"Wyszło fajnie"

Pochodzące z Olkusza trio Żywioły istnieje już od 1996 roku, ale dopiero 10 lat po powstaniu zespołowi udało się wydać debiutancki studyjny album. Wszystko to za sprawą wytwórni Wilki Roberta i Moniki Gawlińskich, którzy wyciągnęli pomocną dłoń w kierunku Żywiołów. Trio do osiągnięć może zaliczyć także udział w festiwalach w Oplou i na "Top Trendy" w 2005 roku, za sprawą których nazwa Żywioły trafiła do świadomości szerszego odbiorcy. Z okazji premiery "Żywiołów" Paweł Amarowicz rozmawiał z Trycjatorem, liderem grupy. Wokalista i gitarzysta opowiedział o spotkaniu z liderem Wilków, wspominał występy w Opolu i na "Top Trendy" i zapewniał, że wbrew faktom grunge i rock progresywny wciąż są żywymi gatunkami muzycznymi.

Poproszę pokrótce przedstawić historię zespołu...

Ciężko jest pokrótce przedstawić historię zespołu, bo zespół ma już 10 lat... Może pokrótce przedstawię najnowszą historię zespołu. Żywioły w obecnej chwili to jest trio. Jako trio gramy od 3 lat, przez te 3 lata nagraliśmy dwie płyty koncertowe, jedną płytę z improwizacjami - taką psychodeliczną.

Rok temu zgłosiła się do nas Monika Gawlińska z Robertem i zaproponowali nam pomoc. Wyłożyli kasę na studio nagrań. Nagraliśmy płytę. Nie wtrącali nam się do muzyki, nie wtrącali się nam do tekstów, wynegocjowali dla nas kontrakt menedżerski, no i mamy tę płytę upragnioną!

Reklama

Jak udało wam się dotrzeć do Moniki i Roberta Gawlińskich i przekonać ich od wydania płyty w labelu Wilki? Ponoć Robert pomagał ci w studiu...

Kontakt z Moniką i Robertem nawiązaliśmy w ten sposób, że wysłałem do nich naszą demówkę. Zresztą nie tylko do nich, bo wysłałem do różnych menedżerów zespołów i różnych wytwórni, jednak tylko Monika z Robertem odpowiedzieli na nasz apel.

Po przesłuchaniu naszej muzyki na tej demówce stwierdzili, że jest to rzecz godna uwagi, rzecz warta zainwestowania pieniędzy. Weszliśmy do studia i w zasadzie Robert tylko był obecny przy nagrywaniu wokali. Zasugerował mi kilka takich kosmetycznych zmian w tekście, które nie zmieniały sensu. Ja się na te zmiany zgodziłem, no i wyszło fajnie.

Jak wspominacie występ na festiwalu w Opolu i na "Top Trendy" w 2005 roku. Co wam dał udział w konkursach? Jak oceniacie te dwie - co by nie powiedzieć - stricte popowe imprezy?

Generalnie jeśli chodzi o Opole i "Top Trendy" to były festiwale, które jakby... To znaczy, my ze swoją muzyką tam nie pasowaliśmy, ale zgodziliśmy się na udział w obu festiwalach, żeby pokazać swoją twórczość i żeby zaznaczyć się w mediach.

Jak wspominamy te festiwale? Lepiej wspominam "Top Trendy", bo w Opolu, to była taka... Czułem się jak na kolonii, bo byliśmy zakwaterowani w jakimś ośrodku pod Opolem w lesie i mieliśmy trzy razy dziennie posiłki i schodziliśmy do takiej stołówki i tam też były próby... Takie sobie to było to Opole i "Top Trendy". Ale fajna przygoda, takie wakacje...

Reklamujecie się jako zespół progresywno-grunge'owy. Oba te gatunki umarły śmiercią naturalną odpowiednio 20 i 10 lat temu...

My nie jesteśmy progresywni w sensie, w jakim to było w latach 70. A jeśli chodzi o grunge? "Grunge is Dead"? Takie hasło... To znaczy to są takie etykietki. To są nasze inspiracje po prostu. Nas nie interesuje czy to progressive, grunge, czy to kiedyś, czy to umarło czy to jeszcze żyje. Po prostu nam to połączenie tych dwóch stylistyk odpowiada, my się w tym dobrze czujemy... No i chyba nie umarł, skoro my gramy...

Ponoć jesteś wielkim fanem Davida Lyncha. Jaki jest twój ulubiony film?

Uwielbiam Davida Lyncha, a najbardziej to chyba lubię jego film "Zagubiona autostrada".

"Nie chcę udawać" to wasz najnowszy teledysk. Co możesz powiedzieć o klipie?

"Nie chcę udawać" to jest taka historia... W tej piosence generalnie o to chodzi, że jest coś takiego, że ludzie, którzy mieli jakieś problemy w dzieciństwie potem jako dorośli ludzie mają jakieś problemy z własnym życiem. I teledysk do piosenki "Nie chcę udawać" pokazuje historię człowieka, który miał nieciekawe dzieciństwo i który będąc dorosłym człowiekiem, w pewnym momencie coś się z nim dzieje, jakaś zła siła zaczyna władać jego umysłem i ciałem. Wstępuje w niego jakiś demon i robi złe rzeczy. Nie chcę udawać, że jest dobrze, jak jest źle...

Zbliża się koniec 2006 roku. Czy mógłbyś krótko podsumować ostatnie 12 miesięcy w muzyce?

Jeśli chodzi o rok 2006 to mogę powiedzieć, że fajna wyszła płyta tego zespołu [Żywioły - "Żywioły" - przyp. red.]. Zachęcam do zaznajomienia się z muzyką, która jest na tej płycie.

Podoba mi się płyta Comy, podoba mi się płyta Oceanu i podoba nam się płyta Aggressivy 69. I to są te 4 płyty, które przychodzą mi teraz do głowy.

I czekam na premierę filmu Davida Lyncha, chyba już miał nawet, z polskimi aktorami.

Dziękuję za rozmowę.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Trio | Wilki | Opole | Top Trendy | trendy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy