Reklama

"Dobrze się czuję jako singiel"

Zwyciężczyni programu "American Idol" Kelly Clarkson wyjawia dlaczego nienawidzi programu do obróbki wokalu, jak przyjęła recenzję swojej płyty "My December" i co czuła oglądając siebie w intrygującym filmiku na YouTube. Piosenkarka odpowiada również na pytania dotyczące jej życia prywatnego.

Jak zniosłaś opinię związaną z płytą "My December", która zdaniem krytyków była zbyt mroczna i rockowa?

Ludzie jej nie słuchali i to było przykre. Moim celem nie było nagrać albumu w stylu Metalliki, Slipknota czy Marilyna Mansona. Nie jest ona nawet utrzymana w konwencji Nickelback. W niczym nie jest zbliżona prawdziwego rocka. Jedyne kawałki o lekkim zabarwieniu rockowym to: "Never Again" i "Hole". Większość piosenek jest w stylu pop lub dance. Dlatego tak ciężko było mi zrozumieć reakcję ludzi i ich odbiór na tą płytę.

Reklama

Podobno nie szukasz faceta. Czy byłoby ci trudno połączyć karierę z miłością?

Nie jestem typem dziewczyny, która skupia się tylko na szukaniu faceta. Spotykałam się wieloma chłopakami. Jeśli to nie będzie mężczyzna spoza branży, to oczywiście nic się nie stanie. Najczęściej spotykam się z ludźmi z przemysłu muzycznego, bo z nimi spędzam najwięcej czasu. Póki co, dobrze czuję się w skórze singla, jestem naprawdę wolna. Mam dopiero 26 lat nie robię nic w pośpiechu. Nie jestem typem kobiety poszukującej faceta, ale nie jest też tak, że nie szukam mężczyzny.

Występowałaś na scenie z zespołem Metal Skool, śpiewając "Sweet Child O'Mine" Guns n' Roses .Po jakimś czasie w internecie pojawił się intrygujący filmik...

Zadzwoniła do mnie mama i powiedziała: "Słyszałam, że wczoraj rozebrałaś się podczas jednego z występów w Los Angeles". Pomyślałam sobie: "Niemożliwe!". Zaczęłam przeglądać filmiki na You Tube. Właściwe to do końca nie jestem taką dziewczyną. Na nagraniu jest tylko pokazane jak zrywam sweter z jednego z facetów, a to było dość zabawne. Lubię robić rzeczy takie jak ta. Włączyć kilka ciekawych elementów do występów, by show było ciekawe. Jednak podczas tego koncertu, nie byłam aż tak pijana jak jestem na tym filmiku (śmiech). Ludzie powinni wcześniej informować osoby, gdy chcą je nagrywać.

A co powiesz o kontrowersyjnym teledysku do piosenki "I Do Not Hook Up"?

Nie promuje on abstynencji. OK, nie promuje również nie abstynencji. Wiele osób przesłało mi róże porady, co do tego jak traktować facetów, a "I Do Not Hook Up" odsuwa facetów, spycha na dalszy plan. Nie są oni, aż tak istotni. Tak więc napisałam o tym całym podejściu do nich, o tym jak dziewczyna potrafi być "dobrą dziewczynką", a jednocześnie ma głowę pełną pomysłów. Często poddaje się swojej wyobraźni. Niejednokrotnie takie sytuacje są komiczne. Mam na myśli siebie pełzającą po stole, co jest dużo bardziej zabawniejsze i ciekawsze.

Czy twoje prywatne życie wpływa na teksty piosenek?

Wielu ludzi sądzi, że jestem prostolinijna pisząc teksty, ale tak nie jest. W większość piszę o związkach, ale nie do końca. Chodzi o coś więcej, co wpływa na moje życie i wprowadza pewne zmiany. "Cry" był o przyjaźni, która nie była prawdziwa. Napisałam to w formie relacji osób, ponieważ ludzie zazwyczaj utożsamiają się z takimi sytuacjami. Dzięki tej piosence udało się mi przejść przez pewien problem związany z osobą, która mnie zdradziła.

Dlaczego nie porzucisz stylu pop i nie zaczniesz śpiewać country?

Oczywiście wychowałam się w Teksasie i większość moich ulubionych muzyków, to artyści country, ale ja kocham muzykę pop. Pop znaczy "popularna" więc można ją łączyć z różnymi gatunkami. Moje pisanie jest podobne do stylu tworzenia piosenek przez piosenkarzy country, ponieważ ja wyrosłam na ich muzyce - na moim najnowszym albumie, jeśli posłuchacie utworu "Cry", brzmi jak walc w stylu piosenki country. Tak samo było w przypadku "Because Of You". Napisałam również piosenki popowe, jak np. "How I Feel", "Never Again", "Walk Away" czy "Miss Independent". To jest najlepsza rzecz w tworzeniu muzyki pop, nie musisz nagrywać tylko w jednym stylu. Możesz tworzyć kompozycje, które dźwięczą różnorodnie. Ja prawdopodobnie nigdy nie będę trzymała się tylko jednego brzmienia.

Jakie jest teraz twoje podejściu do kariery po udziale w "American Idol"?

Od przeszło siedmiu lat pracuję z ludźmi, którzy powtarzają mi: "Musimy cię zapakować, będziesz miała odpowiedni image i będziesz musiała zrobić to...". I kocham w sobie to, że potrafię to udźwignąć. W "Idolu" byłam zwykłą dziewczyną, która czuła się doskonale w swojej skórze i taka staram się być nadal, taką lubią mnie ludzie. Nie wiem czemu próbowałam uciec od tego, zmienić się. Większość artystów kreuje się jako gotowy produkt dla publiczności. Cieszę się, że ja zaczynałam inaczej, że nie musiałam prze z to przechodzić.

(na podstawie materiałów prasowych Sony Music)

Sony Music
Dowiedz się więcej na temat: dobro | piosenki | Kelly Clarkson
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy