Reklama

"Charytatywna kopalnia diamentów"

Akon, naprawdę Aliaune Damala Bouga Time Puru Nacka Lu Lu Lu Badara Akon Thiam, to jeden z najpopularniejszych artystów i producentów muzycznych na świecie. Jest wokalistą r'n'b i zarazem raperem. Nagrywa dla swojej własnej wytwórni płytowej i pisze piosenki na albumy 50 Centa, Michaela Jacksona, czy Whitney Houston. Podczas pobytu w Krakowie, gdzie Akon w sierpniu 2007 roku wystąpił na Coke Live Music Festival, artysta opowiedział Anni Grzegożek m.in. o swoich biznesowych projektach, o zajmowaniu się produkcją telewizyjną i filmową, o wpływie afrykańskich korzeni na jego muzykę oraz o... kopalni diamentów.

Pod koniec sierpnia na rynek trafiła rozszerzona wersja twojej płyty "Konvicted". Możesz powiedzieć coś więcej o tej reedycji?

Będą tam trzy dodatkowe utwory "Sorry, Blame It On Me", "Rush" oraz nowa wersja "Don't Matter".

O czym opowiada utwór "Sorry, Blame It On Me"?

Oparty jest na wydarzeniach, które miały miejsce podczas mojej drogi do sukcesu.

Jesteś nie tylko twórcą piosenek i wokalistą, ale też typem biznesmena. Masz własną wytwórnię płytową. Jakich artystów zamierzasz tam wydawać?

Jest Ray L., którego właśnie wydaliśmy. W Stanach już jest w pierwszej dziesiątce list przebojów, z nagraniem "My Girl Gotta Girlfriend". Więc Ray L. radzi sobie dobrze. Mamy też Rock City, dwóch kolesi z Jamajki. Są niesamowici. Ostatnio ich słuchałem i byli nadzwyczajni. Mamy też dwie dziewczyny z Jamajki, Brick & Lace, które świetnie radzą sobie w Szwajcarii i chcemy, żeby przebiły się w Stanach z utworem "Love Is Wicked". Mamy więc wiele, wiele nowych rzeczy, o których powiemy jak będą gotowe.

Reklama

Współpracowałeś z wieloma artystami, jak Snoop Dogg, Eminem, Gwen Stefani. Którą z tych kolaboracji wspominasz jaką najlepszą.

Wszystkie te kolaboracje były dla mnie wielkie (śmiech). Wszystkie były dla mnie wielkie. Nie wiem...

A czy będą następne?

Będzie dużo następnych. Już szykujcie się na duet z 50 Centem "I'll Still Kill", który jest niesamowity. To będzie najlepsza płyta, która trafi na rynek w tym roku. Produkuję też część najnowszego albumu Whitney Houston, więc uważajcie. Jest też kilka innych projektów, o których jednak teraz jeszcze nie mogę mówić, ale są (śmiech). Wypatrujcie ich!

W tym roku zapoczątkujesz swoją własną linię ciuchów. Jaki typ ubrań będzie można tam znaleźć?

Pierwsza linia nazywa się Konvict Clothing i są to ubrania w miejskim stylu, czyli jeansy, koszulki, czapeczki, bluzy z kapturem, kurtki. A już jesienią rzucimy na rynek Aliaune, która będzie bardziej wyrafinowana. Na te rzeczy będzie trzeba wydać już więcej pieniędzy, a będą to ubrania, które nosi się mając założony krawat, blezery, w tym stylu.

Zamierzasz też produkować swój własny telewizyjny program "My Brother's Keeper". O czym on będzie?

Generalnie będzie opowiadać o moich dwóch braciach, ponieważ kiedy nie ma mnie w domu i robię to, co teraz, oni są w domu i udają, że są mną. I każdy im wierzy. Sprawiają tyle kłopotów.

I podrywają dziewczyny jak ty?

Tak. Zdobywają dziewczyny, darmowe ciuchy, darmowe jedzenie. Są traktowani jak prawdziwe gwiazdy, bo każdy bierze ich za mnie. Wracając do domu zawsze byłem tym zafascynowany, postanowiłem więc zarobić na tym pieniądze i pogonić ich do pracy (śmiech).

Pracujesz ponadto nad pełnometrażowym filmem. O czym będzie opowiadać?

Film będzie zatytułowany "Cocaine Cowboys". To prawdziwa historia o kolesiu, który nazywał się John Roberts. Był pilotem jednego z narkotykowych karteli. Jest to jedyna osoba, która może opowiedzieć tą historię i zdobyliśmy go do filmu. Teraz jest moim partnerem przy jego realizacji.

Robisz wiele rzeczy jako wokalista, producent. Czy to prawda, że masz jeszcze własną kopalnię diamentów?

Tak, w Południowej Afryce.

Dużo na niej zarabiasz?

Płynące z niej dochody przekazuję na cele charytatywne w Afryce. Cały pomysł polegał na tym, żeby zarabiać pieniądze na naturalnych skarbach Afryki, po to aby ją odbudowywać. To bardziej charytatywne przedsięwzięcie.

Jak udaje ci się połączyć wszystkie tyle zajęć w jednym czasie?

Tak, mam dużo spraw na głowie i dlatego znalazłem wielu wykwalifikowanych ludzi, dzięki którym to wszystko jest możliwe.

A która z tych rzeczy jest według ciebie najważniejsza?

Akon. Akon-artysta zawsze otwiera drzwi do wszystkiego, co chcę zrobić.

Czy czujesz się bardziej Afrykaninem, czy Amerykaninem?

Lubię obie te opcje.

Ale czy twoje afrykańskie korzenie wyróżniają cię na tle innych artystów r'n'b urodzonych w Stanach Zjednoczonych?

Tak, to pozwala ci czerpać korzyści, ponieważ masz posmak dwóch kultur. Urodziłem się w Afryce, muzykę robię w Stanach. Mieszam więc dwie kultury i tworzę więc coś nowego, czego ludzie wcześniej nie słyszeli. Zatem zdecydowanie jest to zaletą.

W jednym z wywiadów powiedziałeś, że chciałbyś pracować z Philem Collinsem, ponieważ jego głos powoduje, że chcesz płakać. Czy zrobiłeś już coś, aby spełnić to marzenie?

Jeszcze nie, ale zdecydowanie pracuję nad tym.

Istnieją plotki, że jesteś poligamistą. Możesz to skomentować?

Myślę, że jakieś 75 procent mężczyzn na Ziemi to poligamiści. Nie znam nikogo, kto miałby jedną dziewczynę. Nie jestem wyjątkiem.

Który moment w twojej karierze był przełomem w twojej karierze?

Który moment? Prawdopodobnie gdy z Eminemem zrobiłem "Smack That". To zdecydowanie uczyniło mnie artystą masowym.

Co jest teraz twoim głównym celem?

Głównym celem jest dla mnie być odnoszącym sukcesy producentem wykonawczym dla mojej wytwórni, a w przyszłości odnoszącym sukcesy producentem filmowym.

Masz duże doświadczenie w przemyśle muzycznym. Co mógłbyś poradzić młodym ludziom, którzy chcą się do niego dostać?

Nie poddawać się. Wielu ludzi próbując dostać się tu myśli, że wszystko stanie się od razu, natychmiast. A trzeba pracować tak ciężko, jak tylko jest to możliwe. Jest za dużo ludzi, którzy to robią i każdy chce być gwiazdą. Trzeba więc uwierzyć w siebie bardziej niż osoba, która zamierza ci pomóc. Nie można się poddać i trzeba iść do przodu.

Czy chciałbyś powiedzieć coś polskim fanom?

Zdecydowanie. Przede wszystkim złożyć wyrazy wdzięczności i podziękowania dla każdego kto przyszedł tu wesprzeć cały ruch Konvict i dla każdego, dzięki komu jestem tu teraz i mogę do was mówić. Dziękuję za całe wsparcie. Kocham was.

Dziękuję za rozmowę.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Artysta | houston | śmiech | dziewczyny | kopalnia | Akon
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy