Reklama

"Nowa krakowska produkcja"

Aura, chłopak z Krakowa, muzyką interesował się od dawna. W 1998 roku zaczął rymować wraz z Dezetem, potem w 2001 r. nagrał kawałek do KRK Rap Atak. Współpracował z wieloma wykonawcami, do tej pory nie wydał legala, choć jest dośc dobrze znany, a jego muzyka się podoba. Mając w planach wydanie legalnej płyty, raper wychodzi z cienia. Z Aurą rozmawiał Tomek Walkiewicz (mhh.pl).

Aura, chłopak z Krakowa, muzyką interesował się od dawna. W 1998 roku zaczął rymować wraz z Dezetem, potem w 2001 r. nagrał kawałek do KRK Rap Atak. Współpracował z wieloma wykonawcami, do tej pory nie wydał legala, choć jest dośc dobrze znany, a jego muzyka się podoba. Mając w planach wydanie legalnej płyty,  raper wychodzi z cienia. Z Aurą rozmawiał Tomek Walkiewicz (mhh.pl).

Jak przyjął się twój nielegal w Krakowie?

Z tego, co mi wiadomo, ludziom podobał się mój materiał. Trochę płyt sprzedałem, trochę porozdawałem. Słysząc pochlebne opinie i widząc, że ludzie na koncertach bawią się przy moich kawałkach, mogę stwierdzić, że odwaliłem dobrą robotę.

"Ch***owe bity producentów na kompilacjach... " - masz jakieś konkretne płyty na myśli?

Wiesz, wystarczy spojrzeć na półki sklepowe, gdzie leży mnóstwo tych składanek, na których poziom muzyczny nie jest zbyt wygórowany. Większość tych produkcji jest moim zdaniem nie dopracowana, poza tym według mnie brakuje brzmienia, które w hip-hopie jest dosyć ważną rzeczą. Oczywiście nie wszystkie płyty są złe, jest kilku bardzo dobrych producentów i to właściwie oni trzymają poziom.

Reklama

Jeśli chodzi o składanki, podobno wystąpisz na materiale Waca. Jak do tego doszło?

Tak, Waco zaprosił mnie na swoją drugą producencką płytę. Na razie czekam na podkładzik. A doszło do tego w prosty sposób. Dostał moją płytkę, spodobało mu się i zaproponował nagranie na swój album.

"Wierzę, że rap mi przyniesie kiedyś zyski... ". Widzę, że jesteś za tym, aby zarabiać na hip-hopie.

A czemu by nie zarabiać na hip-hopie? Jeżeli chce się związać swoją przyszłość z tą muzyką, to przecież trzeba też mieć jakiś hajs na ruchy i w ogóle. Wiesz, nie chodzi o to, żeby się sprzedać i zarobić, ale żeby wiedzieć, że cała praca związana z hip-hopem nie idzie na marne i że ktoś to doceni kupując moją płytę i przychodząc na moje koncerty.

Zapewne masz w planach wydanie legala. Coś konkretnego ruszyło w tym kierunku?

Oczywiście, że mam w planach wydanie oficjalnego materiału. Mam kilka kawałków i cały czas pracuję nad nowymi. Problem jest tylko taki, że w Krakowie nie ma porządnego studia, w którym można by było nagrywać. Poza tym wytwórnie zbyt mało uwagi poświęcają tutejszej scenie, a wierz mi, że mamy sporo do zaoferowania. Kwestia wydania mojej płyty na razie stoi pod znakiem zapytania. Co prawda rozmawiałem z kilkoma ludźmi, ale nic konkretnego z tego nie wyszło. Liczę na to, że w końcu znajdzie się jakaś kompetentna osoba, która wyda Aurę.

Wcześniej wydałeś razem z Dezetem nielegal pod nazwą "Krakowska Aglomeracja" oraz z Gruberem "To wpada w ucho". Opowiedz coś o tym.

Z Dezetem w tym samym czasie zaczęliśmy rymować. To było gdzieś w 1998 roku. W 2001 ukazał się nielegal KA i nagraliśmy kawałek na Krk Rap Atak. Później, niestety, nasze drogi muzyczne się rozeszły i KA zakończyło swą działalność. Jeżeli chodzi o Grubera, to mieliśmy nagrać tylko jeden kawałek, ale jakoś tak wyszło, że zrobiliśmy tą EP-kę. Moim zdaniem Gruber to wielki talent i jeszcze będzie o nim głośno. Oczywiście pozdrawiam zarówno Grubera, jak i Dezeta. Muszę wspomnieć także o mojej współpracy z DJ Cloud-em, z którym gram koncerty i który zrobił wszystkie skrecze na nielegal "Czysta zajawka".

Na koniec opowiedz o planach na przyszłość.

Jeżeli chodzi o plany związane z muzyką, to oczywiście wydanie płyty, nagrywanie coraz lepszych kawałków, robienie coraz lepszych bitów oraz koncertowanie.

Dziękuję za rozmowę.

import rozrywka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy