Reklama

"Najmilej wspominam współpracę z Bono"

Zucchero, określany przez niektórych jako włoski Joe Cocker i Chris Rea w jednej osobie, swą muzyczną karierę zaczynał pod koniec lat 70. Sławę przyniósł mu utwór "Senza una Donna" zaśpiewany w duecie z Paulem Youngiem. Artysta nagrywał również m.in. Erikiem Claptonem, Randy Crawford, Andreą Bocellim i zespołem Scorpions. W 2001 r. wydał album "Shake". Pochodzący z niego utwór "Baila (Sexy Thing)", bardzo szybko podbił europejskie listy przebojów. W sierpniu 2002 Zucchero pojawił się po raz kolejny w naszym kraju, tym razem jako gwiazda Festiwalu Piosenki w Sopocie. Z tej okazji z włoskim artystą spotkał się Paweł Amarowicz.

To twoja kolejna wizyta w Polsce. Jak czujesz się w naszym kraju?

Zucchero: Czuję się tutaj świetnie, bardzo mi się podoba, ludzie są przyjaźni, słuchają mojej muzyki, co jest dla mnie bardzo ważne. Podoba mi się warszawska Starówka, a przede wszystkim kobiety, które są bardzo słodkie.

Jak sądzisz, skąd bierze się taka popularność włoskiej muzyki w Polsce i w pozostałych krajach? Twoja muzyka jest żywiołowo przyjmowana.

Z: Trudno mi to wytłumaczyć, to bardzo trudne pytanie. Może jest to spowodowane tym, że język włoski jest bardzo melodyjny, zresztą jest to chyba jakaś alternatywa do angielskiego. Tak samo hiszpański.

Reklama

Czy jesteś zadowolony z sukcesu, jaki osiągnęła twoja ostatnia płyta, czy może jest lepiej, niż się spodziewałeś?

Z: Jestem bardzo zadowolony, wręcz zaskoczony, ponieważ - jak wiadomo - sytuacja ekonomiczna także w branży muzycznej nie jest najlepsza. Jestem bardzo zadowolony z tej płyty, w Hiszpanii "Shake" znalazła się nawet na pierwszym miejscu i uznana została albumem roku. Sprawia mi to wielką satysfakcję.

Czy teraz, z perspektywy czasu, znajdujesz na niej coś, co chciałbyś zmienić?

Z: Nie, nie zmieniłbym dużo, wręcz nic. Uważam, że jest to jedna z najlepszych płyt, jakie nagrałem.

Masz na swoim koncie wiele duetów. Który wspominasz najmilej?

Z: Chyba najmilej wspominam współpracę z Bono, jako osobą, ponieważ nadawaliśmy na tych samych falach. Była między nami szczególna chemia...

Co decyduje o tym, że zgadzasz się na zaśpiewanie z kimś w duecie?

Z: Przede wszystkim taka osoba musi mnie zafascynować swoją muzyką. A poza tym musi mi się podobać. Przed nagraniem piosenki spędzam z tą osobą trochę czasu, poznajemy się. To musi być naturalne, musi być przy tym zabawa, nie tylko praca.

Czy zgodziłbyś się zaśpiewać np. z Ozzym Osbournem?

Z: Nie znam go, niestety, za dobrze, uważam, że jest trochę inny. Wydaje mi się, że jeśli chodzi o nasze gusta muzyczne, nie jest to osoba, z którą współpraca udałaby się. Wolę osoby z głosami bardziej soulowymi, bluesowymi. Bardzo lubię Macy Gray czy Anastacię.

Czy po tylu latach wspaniałej kariery, masz jeszcze jakieś muzyczne życzenie?

Z: Jedno z wielu marzeń, jakie mam, to spotkać się na scenie ze wszystkimi osobami, z którymi współpracowałem. Chciałbym zrobić taki koncert charytatywny na rzecz dzieci, które umierają z głodu.

Znając twoje bluesowe korzenie i miłość do tej muzyki, nie chciałbyś nagrać płyty z jakimiś bluesowymi klasykami?

Z: Bardzo ciekawy pomysł, kto wie? Może kiedyś. Na razie nie myślę, niestety, o płycie, bo mam kalendarz do końca roku wypełniony koncertami.

Gdybyś miał wymienić najbardziej nieprzyjemną stronę sławy, bycia gwiazdą - co by to było?

Z: Ja czuję się świetnie, nie narzekam. Może jedyną taką negatywną rzeczą jest to, że mało widuję moją rodzinę, chciałbym więcej czasu spędzać z dziećmi czy przyjaciółmi. Ale lubię też być w hotelu.

Niedługo będziemy obchodzić rocznicę wydarzeń z 11 września - czy masz zamiar w jakiś sposób także to zaakcentować - koncertem lub inaczej?

Z: Myślę, że we wszystkich zakątkach świata 11 września oddamy hołd ofiarom ataków na Nowy Jork i Waszyngton. Nie wiem, na razie dużo moich znajomych artystów jest na wakacjach - gdy wrócą, coś zorganizują i mnie zaproszą, to na pewno wystąpię. Chyba, że Amerykanie będą chcieli zaatakować Irak...

Czy z powodu niedawnej powodzi odbędzie się twój koncert w Pradze?

Z: Wciąż jest w programie, ale został przesunięty na 7 września.

Czy doczekamy się twojego albumu koncertowego lub DVD?

Z: Nie wiem, czy pojawi się coś z Sopotu, natomiast z całej trasy, która trwa do końca grudnia, wydamy DVD. Mam taką nadzieję.

Czy jest szansa na to, że nadal będziesz odwiedzał nasz kraj równie często jak dotychczas?

Z: Mam nadzieję, że tak będzie. Bardzo sympatycznie spędza mi się tu czas...

Dziękuję za rozmowę.

import rozrywka
Dowiedz się więcej na temat: piosenki | Bono
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama