Reklama

"Normalne nastolatki"

Choć grupę Nefer określono mianem "polskich Tokio Hotel", sami muzycy twierdzą, że nie wzorują się na niemieckich zespołach. Nefer tworzy czwórka nastolatków z Łodzi. Zadebiutowali singlem "Nieważne to". Wśród swoich inspiracji muzycznych wymieniają m.in. Evanescence, Korn, Slipknot, Prodigy, Within Temptation, Linkin Park, a nawet Sex Pistols, Soundgarden i Pink Floyd. Basista Przemek dorzuca nawet metalowy Behemoth. O Nefer opowiadają Adam (wokalista) i wspomniany Przemek (basista).

Jak powstał zespół?

Adam: Na początku wspólnie z moją znajomą (pierwszą perkusistką Nefer) postanowiliśmy zebrać grupę ludzi, którzy razem z nami będą tworzyli muzykę. Jaśka usłyszeliśmy podczas przerwy jak grał na gitarze. Basistę znaleźliśmy w innej szkole muzycznej w Łodzi. W pewnym momencie pierwsza nasza perkusistka musiała wyjechać. Agnieszkę poleciła nam nauczycielka od perkusji.

Dlaczego Nefer?

Przemek: To taki stary egipski symbol, który oznacza szczęście, powodzenie, energię i pomyślność.

Reklama

Czego słuchacie na co dzień jakie są wasze inspiracje muzyczne?

Adam: Każdy z nas słucha innej muzyki. Ja osobiście lubię gothic rock i nu metal, Agnieszka słucha punka rocka, hard corre'u, jakiś Fugazi, Beastie Boys... Polskie CKOD... Alternatywnie.

Przemek, a ty?

Na co dzień słucham hard rocka, grunge'u, psychodelii, między innymi Zeppelini, Pearl Jam, Black Sabbath. Dużo jest zespołów, które mają jakiś wpływ.

Czy muzycy tych zespołów są dla ciebie jakimś wzorem? Kto najbardziej?

Przemek: Jimi Page.

Jak to przekłada się na waszą muzykę?

Adam: Staraliśmy się zebrać różne style. Na pewno nie wzorujemy się na niemieckich zespołach. Jedno co nas z nimi łączy to wiek (śmiech). Wzorów szukamy przede wszystkim w amerykańskiej muzyce. Łączymy różne style, by stworzyć podstawy pod nasze brzmienie.

Czy cały materiał przygotowujecie sami?

Przemek: Muzykę skomponował Sławek Romanowski. Nie czuliśmy się jeszcze pewni,żeby wszystko sami zrobić. Na razie pracujemy na próbach nad naszym materiałem. Chcemy piosenki wypróbować na koncertach. Co do tekstów, to jeden napisał Artur Gadowski, z którym Adam zaśpiewał w duecie, drugi napisał raper Threes ,z którym też graliśmy. Inne teksty napisał Martinsky - osoba z nami zaprzyjaźniona.

O czym są teksty?

Adam: Teksty są bardzo różnorodne. Przede wszystkim o problemach nastolatków... Unikamy śpiewania o nieudanych związkach... Zostawiamy to innym.

Czy czujecie się za grupę buntowników?

Adam i Przemek: (śmiech)

Adam: Nie pasuje do nas nalepka buntowników. Staramy się grać to, co lubimy...

Jak wspominacie okres gdy nagrywaliście płytę?

Adam: Świetnie. Materiał zgraliśmy latem, podczas wakacji... Wszyscy wyjechali odpoczywać, a my ciężko pracowaliśmy... Warto było.

Jakie są relacje między wami na co dzień? Czy często się spieracie?

Adam: Kiedyś troszkę, ale teraz już nie. Było minęło...

A czy wśród was jest ktoś liderem?

Adam: Jesteśmy zespołem, nie ma u nas osoby, która jest jakoś mocniej promowana. Nie dążymy do tego.

Wszyscy uczycie się w szkołach muzycznych?

Adam: Tak. Troje z nas chodzi do tej samej szkoły, Przemek uczy się w innej.

Czy w szkołach muzycznych gdzie dominuje muzyka klasyczna tolerują, że macie długie włosy i gracie rock'n'rolla?

Przemek: Czasami zdarzają się głupie komentarze, ale sporadycznie.

Czy macie jakąś wizję tego ,w którym kierunku w przyszłości będzie przebiegał wasz rozwój, kim będziecie.

Przemek: Nie chcemy się zmieniać, chcemy być sobą, nie lubimy udawać. Zachowujemy się jak każdy normalny nastolatek z tą różnicą, że mamy własny zespół.

(Na podstawie materiałów Sony BMG)

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Linkin Park | przemek | muzycy | teksty | nastolatki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy