Reklama

"Nie nadaję się do pracy w sklepie"

W 2006 roku zespół Łzy, znany z takich przebojów, jak: "Agnieszka", "Narcyz", "Anastazja jestem", "Jestem jaka jestem" czy "Oczy szeroko zamknięte", obchodził 10-lecie istnienia. Z tej okazji ukazał się kompilacyjny album z jego największymi przebojami, które zostały wybrane w specjalnej ankiecie portalu INTERIA.PL. Płyta była podsumowaniem dotychczasowej kariery Łez, które przy okazji nagrała jeden nowy utwór, "Gdybyś był", który po raz pierwszy został zaprezentowany podczas festiwalu w Opolu. Okrągła rocznica istnienia Łez była głównym tematem rozmowy Pawła Amarowicza z wokalistką Anią Wyszkoni i gitarzystą Adamem Konkolem. Opowiedzieli oni także m.in. o wiernych fanach, płycie akustycznej i obchodach... 20-lecia istnienia.

W 2006 roku postanowiliście obchodzić 10-lecie istnienia, ale z tego, co wiem, zespół powstał trochę wcześniej. Opowiedzcie o początkach Łez...

Adam Konkol: Zespół Łzy powstał co prawda w roku 1992, natomiast oficjalnie istnieje od 1996 roku. Dlatego teraz obchodzimy swoje 10-lecie. Powód? W roku 1996 doszła do nas Ania i perkusista, który jest z tego samego miasta co Ania. Jesteśmy w tym składzie już 10 lat.

W jakich okolicznościach do zespołu dołączyła Ania? Ponoć nie szukaliście wówczas wokalistki, lecz perkusisty...

Reklama

Ania Wyszkoni:Jeśli chodzi o moje dojście do zespołu, to historia była taka - grupa początkowo szukała perkusisty. Perkusista pochodzi z mojej wioski. Ja akurat jakoś tak w tym czasie nagrałam swoją pierwszą piosenkę, z kolegą z mojej miejscowości. Ta właśnie piosenka trafiła do rąk Dawida, perkusisty Łez. Dawid zaniósł ją chłopakom, spodobało im się, a w związku z tym, że szukali również wokalistki...

Spotkałam się później z Adamem, przeprowadziliśmy poważną rozmowę, po czym zaczęłam się po prostu uczyć nowych piosenek, już istniejących, i zaczęliśmy tworzyć nowe, już z moim udziałem.

Osiągnęliście wręcz niebywały jak na polskie warunki sukces. Co się stało, że anonimowy początkowo zespół, bez wsparcia wytwórni płytowych, podbił serca dziesiątek tysięcy słuchaczy?

Adam Konkol: Naszą popularność zawdzięczamy kilku czynnikom. Przede wszystkim temu, że nigdy nie poddaliśmy się. Zawsze, gdy wyrzucano nas oknem, wchodziliśmy drzwiami i odwrotnie.

Również dużym krokiem do popularności było nagranie piosenki "Agnieszka", która drogą pantoflową, bez jakiegoś większego wsparcia mediów, sprawiła, że dostaliśmy się - że tak powiem - na takie małe wyżyny. Graliśmy koncerty nie tylko w naszym regionie, na Śląsku, ale również w całej Polsce.

Co fani najbardziej cenią w Łzach?

Ania Wyszkoni:Zawsze tworzyliśmy tak, jak podpowiada nam serce i myślę, że to czujecie i że to wam się najbardziej w nas podoba. Chcielibyśmy, żeby tak było. Poza tym te piosenki, które tworzymy, chyba jakoś do was trafiają. Mają w sobie to coś i dlatego kupujecie nasze płyty, przychodzicie na koncerty.

Poza tym, jeśli chodzi o występy, to na każdym koncercie dajemy z siebie wszystko. Naprawdę jest to taki maks, który wyciskamy z siebie. No i myślę, że to jest bardzo fajna zabawa.

Który z waszych utworów uważacie za najbardziej istotny w karierze i dlaczego?

Adam Konkol: Najbardziej istotne utwory w naszej karierze to oczywiście nasze wszystkie single. Jest kilka takich piosenek, które zmieniły tor naszej kariery lub wzmocniły naszą pozycję na rynku. Na pewno jest to utwór "Agnieszka", od którego wszystko się zaczęło. Jest to również piosenka "Oczy szeroko zamknięte", która pozwoliła nam zdobyć wiele nagród. Mamy nadzieję, że nie są to ostatnie takie superprzeboje.

Oprócz tego mamy również wiele piosenek, które ludzie znają i które również sprawiły, że mamy co grać na koncertach - takie utwory, jak "Narcyz", "Anastazja", "Jestem jaka jestem". A wszystkie te piosenki znalazły się na płycie "The Best Of".

Czy mieliście kiedykolwiek chwile zwątpienia, że wam się nie uda? Czy był taki moment, że chcieliście przestać grać i zająć się czymś innym?

Ania Wyszkoni:Ja właściwie od zawsze wierzyłam w to, że będę stała na scenie, że będę śpiewać. Tak naprawdę to jedyna rzecz, jaką robię tak naprawdę dobrze. Nie nadaję się do pracy w biurze, nie nadaję się do pracy w sklepie, a jako kucharka to już w ogóle odpadam.

Generalnie zawsze chciałam to robić i udało mi się spełnić moje wielkie marzenie i nie wyobrażam sobie, że mogłabym być kimś innym.

Adam Konkol: Ja również nie miałem innego wyjścia, dlatego że w swoich dokumentach lekarskich mam napisane, że nie mogę podejmować żadnej pracy, nawet siedzącej. Nie miałem więc wyjścia - musiałem zostać muzykiem rockowym.

Ania, przez 10 lat istnienia zespołu często zmieniałaś image. Czy masz kogoś, kto pomaga ci w tym, czy raczej zajmujesz się tym sama?

Ania Wyszkoni:Właściwie to ja decyduję o tym, jak chcę wyglądać. Kiedy trafiłam do zespołu Łzy, przechodziłam akurat taki okres buntu w swoim życiu - ubierałam się na czarno, ubierałam tylko martensy, glany. Później to się troszeczkę zmieniło, bo w moim życiu wiele się zmieniło...

A faktem jest, że od kilku lat korzystam z pomocy projektantów, ale też nie jest tak, że oni narzucają mi, jak mam wyglądać. Po prostu zawsze siadamy, dyskutujemy o tym, co można by zmienić, co można by ewentualnie zrobić lepiej i wtedy powstają jakieś projekty, które są specjalnie dla mnie tworzone.

Opowiedzcie o szczegółach obchodów 10-lecia zespołu. Poza składanką z przebojami szykujecie także akustyczny album...

Ania Wyszkoni:W tym roku obchodzimy swoje 10-lecie, w związku z tym szykujemy kilka niespodzianek dla naszych fanów. Pierwsza jest już w sklepach - płyta "The Best Of" już miała swoją premierę, później pojawi się DVD, które dokładnie 17 lipca trafi do sklepów. Na tym DVD znajdziecie nasze najciekawsze występy telewizyjne. No i planujemy też płytę akustyczną taką jesienną, troszeczkę nastrojową. Myślę, że to będzie coś ciekawego.

Natomiast jeszcze nie wiemy, czy to wszystko na pewno uda nam się zrealizować, dlatego że mamy mało czasu na próby, a taka płyta wymaga sporych przygotowań.

Czy Łzy będą obchodziły 20-lecie istnienia?

Adam Konkol: Na pewno planujemy obchodzić również 20-lecie, dlatego że jesteśmy jeszcze bardzo młodym zespołem. Pomimo tego, że minęło już 10 lat, dla nas jest to dopiero 10 lat. Mamy zamiar grać tak długo, jak zespół The Rolling Stones.

Powiedzcie na koniec, kiedy fani otrzymają płytę z premierowymi utworami.

Adam Konkol: Jeszcze za wcześnie by mówić, kiedy ona się ukaże, coś planować... Ale na pewno się ukaże i to jeszcze nie jedna!

Dziękuję za rozmowę.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: oczy | piosenki | Łzy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy