Reklama

"Bardzo naturalnie"

James Lavelle, czyli lider duetu UNKLE, to facet który nie przepada za wywiadami, a dziennikarzy traktuje jako "zło konieczne". Zero żartów, zero uśmiechów, znudzony i "obrażony" głos, jednozdaniowe odpowiedzi na pytania... Cóż, artysta ma prawo do takiego traktowania mediów. Na szczęście Lavelle więcej do powiedzenia ma jako kompozytor, bo trzeci studyjny album UNKLE "Wars Stories" to rzecz wyjątkowo udana. Z okazji premiery płyty krótką konwersację z "trudnym" Jamesem Lavellem uciął sobie Artur Wróblewski.

Gratuluję "War Stories". Byłem zaskoczony na początku klimatem tej płyty, a zaraz później jej wysoką jakością...

Dzięki.

Kiedyś powiedziałeś, że wasz pierwszy album to "UNKLE grający hip hop", drugi to "UNKLE grający elektronikę", a trzeci "UNKLE grający rocka". Co teraz, muzyka poważna, jazz... (śmiech)?

Nie wiem... Teraz gramy koncerty i zobaczymy co nas zainteresuje i zainspiruje w następnej kolejności...

Rozumiem, że gitarowy klimat odzwierciedla twoje obecne muzyczne zainteresowania...

W pewnym sensie, gdyż słucham naprawdę bardzo różnej muzyki. Od elektroniki do czegoś, co określę "pustynnym rockiem". Także muzyki poważnej - to nie żart. Wszystko zależy od nastroju w jakim jestem w danym momencie. Nie gra roli także, czy jest to nowa czy stara muzyka...

Reklama

"Rock pustynny"? Myślałem, że to dziennikarze są od przypinania łatek, a w muzycy omijacie je szerokim łukiem...

Wiesz, chodzi mi o projekty Josha Homme'a, ale też jego Queens Of The Stone Age czy Eagles Of Death Metal. Poza tym to także Master Of Reality czy przedsięwzięcia Marka Lanegana... Bardzo lubię teraz takie klimaty.

Wspomniałeś Homme'a, który ponownie zaśpiewał na płycie UNKKLE. Według jakiego klucza tym razem dobierałeś współpracowników?

Wszystko zależy od miejsca, w którym się znajdowałem i przyjaciół, których tam spotykałem. Wszystko dzieje się bardzo naturalnie, to nic zaskakującego...

Jak dla mnie zaskakujące było zaproszenie do nagrania Iana Astbury'ego... To wokalista totalnie z "innej półki".

Dla ciebie, bo dla mnie Ian to stary kumpel. Od lat się kontaktujemy, on jest wielkim fanem UNKLE... Kolejna całkiem naturalna współpraca...

Powiedz, jak odbierasz występy Iana z muzykami The Doors i "udawanie Jima Morrisona"?

Wykonał kawał świetnej roboty jak na ten projekt. To było interesujące przedsięwzięcie... Ale z tego co wiem, już chyba zakończył występy z The Doors... Ian to bardzo utalentowany wokalista.

A jak ty wokalnie czułeś się w tym gwiazdorskim otoczeniu? Wreszcie postanowiłeś sam zaśpiewać na płycie UNKLE...

Jak wiesz, muzyką zajmuję się prawie całe moje życie. Nigdy jednak nie miałem ciśnienia na śpiewanie. Chris [Goss, producent płyty i członek Master Of Reality - przyp. aw] i Richard [File druga połówka UNKLE - przyp. aw] męczyli mnie od dłuższego czasu. I tak to wyglądało...

Jak sobie radzisz z opiniami, że artyści śpiewający na płytach UNKLE zaćmiewają głównego kompozytora i pomysłodawcę projektu, czyli ciebie? Czy to miało jakiś wpływ na fakt, że sam postanowiłeś chwycić za mikrofon?

Nie. To tylko muzyka, której słuchasz. O to w tym wszystkim chodzi. Nie interesują mnie opinie innych.

To powiedz mi, czy wyobrażasz sobie zatem album UNKLE bez featuringów?

Hmm... Nie w tym momencie. Poza tym to jest istotna część UNKLE , a ja lubię pracować z innymi.

Zmieńmy temat. Czy to prawda, że Mo'Wax...

Mo'Wax nie istnieje..

Właśnie o to miałem zapytać... Powiedz mi zatem coś o twoim nowym projekcie - Surrender All.

To jest moja nowa wytwórnia, w której wydaję płyty.

Chyba nie mówisz mi wszystkiego, bo czytałem że Surrender All to nie tylko label...

Głownie wydajemy płyty, ale też robimy ubrania, mamy własne studio nagraniowe... Ale to jest zasadniczo wytwórnia płytowa.

Opowiedz mi o ubraniach, które projektujecie...

To są głównie uliczne, miejskie ciuchy. Inspirujemy się modą japońską. Właściwie to jest styl w jakim sam się ubieram od jakichś 10 lat...

Rynek muzyczny przechodzi poważny kryzys. Powiedz mi, jako szef wytwórni muzycznej, jak przyszłość czeka labele?

Najważniejsze jest to, byś miał nad wszystkim kontrolę. W dzisiejszych czasach to jest najbardziej istotna sprawa...

Dziękuję za wyczerpujące odpowiedzi. Trzymaj się.

Dzięki. Cześć.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: muzyka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy